Gromada, spółdzielnia hotelarska dysponująca 17 hotelami w Polsce i 2 za granicą, wypracowała w ubiegłym roku 88,3 mln zł przychodów i niewielki, blisko półmilionowy zysk.
W roku 2010 liczy na poprawienie wyników. Przychody z segmentu hotelowego miałyby przynieść 90-93 mln zł, do tego kilka milionów z pozostałej działalności, czyli spółek usługowych. - Myślę, że cała grupa powinna wypracować przychód na poziomie 100 mln złotych - powiedział "Rz" Jan Błoński, prezes Gromady. Jego zdaniem, tegoroczny zysk powinien sięgnąć 5 mln zł. Po pierwszych pięciu miesiącach roku spółdzielnia zadowolona jest z wyników. Choć pierwszy kwartał zakończy prawdopodobnie na minusie, bardzo dobre wyniki osiągnie w maju. - Widać wyraźną poprawę sytuacji. Jeśli pójdzie tak dalej, w tym roku powinniśmy zrobić duży krok do przodu - mówi Błoński.
Spółdzielnia buduje teraz w Krakowie duże centrum konferencyjno- hotelowe, które chciałaby oddać na przełomie sierpnia i września. Jak informuje branżowy magazyn Hotelarstwo, zlokalizowany w Borku Fałęckim obiekt w standardzie 4 gwiazdek będzie dysponował ok. 300 pokojami oraz salami konferencyjnym dla 2,5 tys. osób. Realizowana od roku 2008 inwestycja jest warta 80 mln zł, a hotel Gromady będzie największym centrum konferencyjnym w stolicy Małopolski. Dla spółdzielni to inwestycja o kluczowym znaczeniu, bo segment hotelarski przynosi Gromadzie blisko 90 proc. przychodów. Celem Gromady jest teraz umocnienie pozycji w segmencie hoteli 3 i 4- gwiazdkowych. Część z nich pozostanie - ze względu na położenie - typowymi hotelami miejskimi. Z kolei w obiektach leżących w miejscowościach kuracyjnych i wypoczynkowych będą rozwijane usługi zdrowotne i sanatoryjne. Tak będzie z trzema ośrodkami wczasowymi, które mają teraz dość niski standard, lecz będą modernizowane w kierunku zagranicznej turystyki medycznej.
Zdaniem eksperta Instytutu Hotelarstwa Andrzeja Szafrańskiego, spółdzielnia dysponuje dużym, lecz niewykorzystanym potencjałem. - Wydaje się, że grupa trochę przespała ostatnią dziesięciolatkę zarówno pod względem inwestycji, jak i podnoszenia efektywności. Jeśli teraz poważnie myśli o modernizacji, to czekają ją duże, rozłożone na lata wydatki - uważa Szafrański. Inwestycje w hotele przynoszą bowiem zwrot kapitału dopiero w perspektywie kilkunastu lat, rzadziej kilku. Z kolei koszt gruntownej modernizacji obiektu mającego kilkanaście, czy kilkadziesiąt lat, nierzadko bywa równy inwestycji w nowy obiekt. Tymczasem według Szafrańskiego, Gromada ma także pewną część przeterminowanych zobowiązań, które spłaca. Ekspert zaznacza, że od ich sprawnego uregulowania zależy nadszarpnięta wiarygodność firmy u partnerów.
Skąd spółdzielnia chce pozyskać środki na rozwój? Zdaniem Błońskiego, w przyszłości pieniądze mogłaby przynieść giełda. - Nie jest wykluczone, że któryś z naszych podmiotów zależnych skierujemy na rynek - mówi Błoński. Spółdzielnia ma kilka takich spółek: Securitas, Medica, Transport. Ale prezes zastrzega: - Od wizji do etapu realizacji droga może się okazać daleka.