Czy Polska będzie mieć za dużo gazu

Za cztery lata na pewno znikną obawy o to, czy wystarczy nam gazu. Ale być może pojawią się inne. Polska może mieć za dużo tego paliwa w porównaniu z potrzebami

Publikacja: 17.06.2010 04:02

Czy Polska będzie mieć za dużo gazu

Foto: AFP

W przyjętej przez rząd „Polityce energetycznej Polski do 2030 r. ” zakłada się stopniowy, stały wzrost zapotrzebowania na gaz ziemny. Ale wiele wskazuje na to, że najbliższe lata nie przyniosą zasadniczych zmian w krajowym popycie. Nadal będzie się on utrzymywał na poziomie ok. 14 mld, być może 15 mld m sześciennych rocznie.

Potem wzrost popytu ma być szybszy, głównie za sprawą inwestycji w energetyce.

[srodtytul]Nadmiar szczęścia?[/srodtytul]

W kraju pojawi się gaz do nowych dostawców. W połowie 2014 r. ma być oddany do użytku gazoport w Świnoujściu, do którego docierać będą statki z LNG (gazem skroplonym). Za pośrednictwem tego terminalu, po regazyfikacji, do Polski może trafiać do 7,5 mld m sześciennych surowca rocznie.

Wiadomo jednak, ze przynajmniej w początkowym okresie działalności gazoport będzie wykorzystywał niewielką część swoich możliwości. Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo, naturalny monopolista w kraju, zapowiada, że jest zainteresowane sprowadzaniem poprzez terminal ok. 2 mld m sześciennych gazu rocznie. Na razie firma zakontraktowała gaz w Katarze (ok. 1,5 mld m sześciennych rocznie). Pierwsze dostawy zaplanowano na drugie półrocze 2014 r. Do tego czasu państwowa firma Gas- system i Polskie LNG, odpowiedzialne za budowę gazoportu, muszą zakończyć inwestycję.

Ale nawet po powstaniu gazoportu i wybudowaniu nowych gazociągów z sąsiadami (planowane są połączenia z Niemcami, Czechami, a także z Ukrainą), większość importowanego przez Polskę gazu nadal będzie pochodzić z Rosji.

W efekcie trwających dziesięciu miesięcy negocjacji przedstawiciele rządów obu krajów ustalili nowe zasady kontraktu wieloletniego. PGNiG ma kupować od Gazpromu do 10,3 mld m sześciennych gazu rocznie (czyli o ponad miliard więcej niż w 2009 r.). Okres obowiązywania umowy wydłużono o 15 lat, do 2037 r.

Ustalenia te budzą wiele kontrowersji. Są krytykowane m.in. przez opozycję polityczną. Umowa jeszcze nie weszła w życie. Wprawdzie PGNiG ma zagwarantowaną tzw. elastyczność i może odebrać do 10 proc. gazu mniej niż zakontraktował, ale to nie rozwiewa obaw o uzależnienie się od Rosji. Tym bardziej, że rosną nadzieje na wydobycie gazu z łupków skalnych. Na ile są realne, okaże się za dwa – trzy lata, gdy w kraju zostanie wykonana odpowiednia liczba próbnych odwiertów. Na ich podstawie będzie można oszacować, jak duże są zasoby.

W amerykańskich prognozach zakłada się, że w Polsce jest nawet 1,5 biliona metrów sześciennych gazu w łupkach. Ale już teraz część ekspertów wskazuje, że nawet jeśli potwierdzą się te dane, i tak całych zasobów nie uda się wydobyć. Ostrożniejsze szacunki wskazują na 150 mld m sześciennych. Ale jakie będą warunki eksploatacji i poziom opłacalności, to okaże się za kilka lat. Natomiast produkcja na skalę przemysłową możliwa jest dopiero za minimum osiem lat.

W optymistycznym scenariuszu w 2018 r. Polska będzie mogła importować spoza Rosji ok. 9 mld m sześciennych gazu rocznie (przy 80-proc. wykorzystaniu gazoportu), podczas gdy krajowa produkcja ma wynosić ok. 5 mld m sześciennych gazu konwencjonalnego i np. 1 mld m sześciennych gazu z łupków. Aby cały ten surowiec został wykorzystany, roczny popyt ok. 2020 r. może wynosić ok. 24 mld m sześc. To w opinii wielu ekspertów wydaje się niemożliwe.

[srodtytul]Ceny uzależnione od notowań ropy[/srodtytul]

Wszystko wskazuje na to, że nie można liczyć na spadek cen gazu w Polsce w najbliższych latach. Przynajmniej do czasu zakończenia budowy gazoportu PGNiG będzie monopolistą w dostawach. Na ceny (a przynajmniej na opłatę za przesyłanie gazu) negatywnie wpłynie fakt, ze terminal LNG będzie tylko częściowo wykorzystany. Dodatkowo jego właściciele będą i tak ponosić stałe koszty utrzymania, bez względu na ilość gazu, jaka trafi do Świnoujścia.

Decydujący wpływ na cenę gazu w naszym kraju będą mieć notowania ropy naftowej. W wieloletnim kontrakcie z Rosją obowiązuje taka właśnie formuła cenowa. W umowie PGNiG z Katarem koszty zakupu mają być ustalane według światowych cen gazu skroplonego.

Firmy zagraniczne, które liczą na wydobycie w Polsce gazu z łupków, nawet jeżeli ich eksploatacja okaże się tania, i tak będą sprzedawać gaz po cenie rynkowej. Trudno ocenić, czy ok. 2020 r. nadal wyznacznikiem cen będą taryfy PGNiG. Obecnie rachunki za gaz w Polsce należą do najwyższych w Unii Europejskiej.

[srodtytul]Kluczowe znaczenie energetyki[/srodtytul]

Szansę na wzrost popytu stwarza elektroenergetyka. Gdy uda się zrealizować wszystkie zapowiadane plany budowy elektrowni (chodzi o bloki energetyczne opalane gazem), zużycie surowca znacząco wzrośnie. Ale wydaje się mało prawdopodobne, by sięgnęło aż 24 mld m sześciennych w 2020 r.

W planach są co najmniej cztery bloki, które mają bardzo duże szanse na realizację. Są to projekty w Stalowej Woli, Sakwinie, Gdańsku i Włocławku. W opinii niektórych ekspertów tylko nowe elektrownie gazowe mogą uratować PGNiG przed problemem z nadmiarem paliwa. Ale mimo wszystko spółka może być zmuszona do poszukiwania możliwości eksportu, o co będzie wyjątkowo trudno.

PGNiG liczy, że w latach 2015 – 2016 popyt na gaz w kraju będzie przynajmniej o 15 proc. większy niż obecnie. Firma oczekuje, że do tego czasu powstaną elektrownie gazowe o mocy 2 tys. magawatów. Będą one potrzebowały ok. 2 mld m sześciennych gazu rocznie.

PGNiG nawiązał już współpracę z grupami energetycznymi: Tauronem, gdańską Energą, a także z puławskimi Azotami. Wspólnie z nimi chce realizować inwestycje. Czeski koncern CEZ przygotowuje projekt w elektrowni w Skawinie. Własne plany mają firmy do tej pory niekojarzone z energetyką, np. Orlen.

Choć elektrownie gazowe są tanie w budowie (ok. 700 – 800 tys. euro za megawat mocy) i mogą powstać szybciej od węglowych (praktycznie w ciągu trzech lat), to jednak koszty produkcji prądu, a więc i jego cena, są wysokie.

Biznes
Ministerstwo obrony wyda ponad 100 mln euro na modernizację samolotów transportowych
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
CD Projekt odsłania karty. Wiemy, o czym będzie czwarty „Wiedźmin”
Biznes
Jest porozumienie płacowe w Poczcie Polskiej. Pracownicy dostaną podwyżki
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Rok nowego rządu – sukcesy i porażki w ocenie biznesu
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Biznes
Umowa na polsko-koreańską fabrykę amunicji rakietowej do końca lipca