Koncepcję nowej giełdy energii lansuje prezes Giełdy Papierów Wartościowych Ludwik Sobolewki. Z informacji „Rz” wynika, że jest bliski sfinalizowania zakupu Platformy Obrotu Energią Elektryczną – internetowej platformy handlu energią, należącej do jednej ze spółek Polskiej Grupy Energetycznej. Nieoficjalnie mówi się, że pomysł rozszerzenia działalności GPW popiera minister skarbu Aleksander Grad. I to mimo że Skarb Państwa jest udziałowcem Towarowej Giełdy Energii (konkurencyjnej wobec POEE). Wśród akcjonariuszy TGE są także GPW i PGE. Wczoraj szefowie obu tych firm odmówili skomentowania sprawy. Wiceminister skarbu Jan Bury, odpowiedzialny za sektor energetyczny, był nieuchwytny.
Eksperci mają wątpliwości co do sensu takiej fuzji. Gdyby GPW ją przeprowadziła, to Polska będzie jedynym krajem w całej Unii Europejskiej, gdzie działałyby konkurujące miedzy sobą giełdy energii. – Nie ma powodu, by ograniczać rolę TGE, skoro przyjęliśmy zmiany w prawie Energetycznym gwarantujące rozwój rynku i zmuszające producentów elektryczności do sprzedaży w otwartych przetargach lub przez giełdę – mówi jeden z analityków. – W końcu pojawiła się szansa, by TGE rozszerzyła działalność, zwiększyła obroty i przestała zajmować niszową pozycję z zaledwie 5-proc. udziałem w rynku.
Inny z ekspertów branży Filip Elżanowski z Uniwersytetu Warszawskiego uważa, że z punktu widzenia rozwoju rynku nowa giełda nie jest dobrym pomysłem. – Ma jednak sens dla GPW, o ile giełda będzie mieć pewność, że Polska Grupa Energetyczna skieruje tam energię ze swoich elektrowni – dodaje.
[srodtytul]PGE i Skarb Państwa sprzedają udziały[/srodtytul]
Informacje o możliwości utworzenia konkurencyjnej wobec TGE formy handlu energią elektryczną pojawiły się w maju. Wówczas PGE potwierdziła, że prowadzi negocjacje w tej sprawie. Teraz – jak ustaliliśmy – negocjacje są na tyle zaawansowane, że nawet ustalono wstępnie cenę za POEE – na ok. 9 mln zł. Do transakcji może dojść w szczególnej sytuacji – gdyż PGE szuka nabywcy na swoje udziały w Towarowej Giełdzie Energii. Chętne do zakupu są inne giełdy europejskie. Jeżeli PGE sprzeda tylko własny pakiet akcji – 10 proc., to może na nim zarobić nawet ok. 12 mln zł. Wartość TGE wycenia się na ok. 120 mln zł. Gdyby jednak akcji giełdy energii pozbyły się też należące do PGE elektrownie (ok. 12 proc.), to wpływy ze sprzedaży wyniosłyby w sumie ok. 25 mln zł. Z informacji „Rz” wynika, że również MSP chce wkrótce ogłosić przetarg na akcje Towarowej Giełdy Energii.