Podravka, oferująca dotąd w Polsce przyprawy i sosy warzywne, nie traci czasu. Od kilku dni jej makarony są wprowadzane w całym kraju zarówno do sieci handlowych, jak i do małych sklepów. Przewagę nad konkurencją chce zdobyć niską ceną. Paczka jej makaronów – wytworzonych wyłącznie z pszenicy durum – kosztować ma na półce sklepowej nie więcej niż ok. 3,70 zł.
Firma nie zdradza, jakie udziały chciałaby zdobyć w polskim rynku makaronów wartym według GUS 645 mln zł. Tymczasem konkurenci nie wróżą jej spektakularnego sukcesu w krótkim czasie. Na polskim rynku działa ponad 100 producentów, ale zaledwie kilku z nich udało się wejść na rynek ogólnopolski. Niekwestionowanym liderem jest od wielu lat Lubella należąca do grupy Maspex. Mocną pozycję mają także marki własne sieci handlowych. Kontrolują niemal jedną trzecią krajowego rynku.
Sukcesu nie gwarantuje nawet znana marka. Podobną strategię do Podravki obrała firma Pudliszki, należąca do koncernu Heinz. Mając sosy i przeciery pomidorowe, zdecydowała się uzupełnić swoją ofertę o makarony. Znaczących udziałów jednak nie zdobyła.
– Makarony pod marką Pudliszki to oferta skierowana przede wszystkim do gastronomii, na rynku detalicznym stanowią raczej uzupełnienie naszej oferty – tłumaczy Katarzyna Gospodarek, rzecznik prasowy Pudliszek.
Chętnych do odebrania choć części udziałów Lubelli jest więcej. Pozycję na rynku markowych makaronów chce umacniać np. giełdowa spółka Makarony Polskie. W przypadku tej firmy na razie większą rolę odgrywa sprzedaż pod tzw. markami private label. W pierwszej połowie 2010 r. stanowiła blisko 70 proc. skonsolidowanych przychodów. Zarząd Makaronów Polskich chciałby, aby udział produktów wysokomarżowych, sprzedawanych pod własnymi brandami, rósł i w 2012 r. osiągnął około 50 proc.