Sytuacja branży turystycznej jest kiepska. Na wczorajszym bankructwie biura podróży Selectours może się nie skończyć, bo większość firm sprzedających zagraniczne wycieczki ma kłopoty finansowe.
Według najnowszego, wrześniowego raportu wywiadowni gospodarczej Dun & Bradstreet aż 39 proc. z prawie 1,5 tys. przebadanych polskich biur podróży jest w bardzo złej sytuacji ekonomicznej, a 28 proc. w słabej. To łącznie grubo ponad połowa całego rynku. Z kolei zaledwie 13 proc. firm turystycznych jest w kondycji bardzo dobrej, a 20 proc. w dobrej.
– Co prawda, w porównaniu z analogicznym badaniem z kwietnia odnotowaliśmy niewielką poprawę, ale to efekt sezonowy, spowodowany większą sprzedażą wycieczek w wakacje – mówi Tomasz Starzyk z D&B.
Branża ciągle nie może wydostać się z długów, w jakie wpadła jeszcze w ubiegłym roku. I to mimo że liczba osób wyjeżdżających na zagraniczny wypoczynek zaczęła rosnąć. Instytut Turystyki odnotował, że w I półroczu Polacy wyjeżdżali za granicę 19,5 mln razy, o 10 proc. więcej niż przed rokiem – kondycji biur turystycznych daleko więc jeszcze do poprawy. Według eksperta rynku turystycznego Jacka Dąbrowskiego, wiceprezesa firmy InfoServices, kłopoty firm pogłębiły wcześniejsze prognozy, że 2010 rok będzie dla branży lepszy.
– Część biur nastawiła się na większą sprzedaż i rozbudowała programy. A potem nie mogła wycieczek sprzedać – tłumaczy Dąbrowski.