JSW prowadzi w Budryku inwestycje większe, niż zakładała. Okazało się, że ta kopalnia ma ogromny potencjał – mówi „Rz“ wicepremier i minister gospodarki Waldemar Pawlak. – Dlatego była nią zainteresowana jedna ze spółek giełdowych – dodaje. Pytany, czy chodzi o Bogdankę, odpowiada, że można się tylko domyślać.
– Bogdanka to dynamicznie rozwijająca się firma. Po inwestycji w Stefanów 2 spółka nadal chce się rozwijać i budować swoją wartość. Trudno wykluczyć w przyszłości akwizycje w sektorze węgla koksowego (baza do produkcji stali – red.) – mówi Mirosław Taras, prezes Bogdanki, pytany o możliwe przejęcia Budryka. Lubelska kopalnia produkuje węgiel energetyczny.
Kopalnia Budryk w Ornontowicach weszła w skład JSW w 2008 r. po najdłuższym w historii, 46-dniowym, strajku przeciw tej fuzji. JSW od czasu gdy przejęła zakład, zainwestowała tam 189 mln zł, a do 2030 r. planuje wydać w Budryku 2,5 mld zł.
– Scenariusz przejęcia Budryka przez Bogdankę nie wchodzi w grę ani dzisiaj, ani w najbliższych latach. Nie bierzemy pod uwagę takiego rozwiązania w strategii rozwoju. Nie myślimy o pozbywaniu się żadnej z kopalń – mówi tymczasem „Rz“ Jarosław Zagórowski, prezes JSW. – Dążymy do poszerzenia bazy zasobów naszych kopalni przez udostępnianie nowych poziomów i złóż. Nie wykluczamy też akwizycji kopalni, w których występują złoża węgla koksowego. Obawiamy się, że Bogdanki – mimo świetnej sytuacji finansowej – nie byłoby stać na inwestowanie w Budryk na taką skalę.
Z informacji „Rz“ wynika, że gdy Budryk był samodzielną kopalnią, Bogdanka nie była zainteresowana jego przejęciem. Teraz, jeśli tylko nadarzy się okazja, Bogdanka wróci do tematu.