Przedstawiciele funduszu emerytalnego ING pojawili się w ubiegłym roku na ponad 100 walnych zgromadzeniach akcjonariuszy (WZA) 70 spółek – wynika z zestawienia „Rz”. Ponad 80 razy uczynili tak przedstawiciele PZU Złota Jesień, niewiele razy mniej przybył na nie fundusz Aviva. W czołówce jest także Amplico, a po nim następuje przepaść. Mniejsze fundusze już tak chętnie nie jeżdżą na spotkania właścicieli spółek giełdowych. Zarządzają pieniędzmi milionów Polaków, ale są często bardzo bierni.
Na plus wybija się jeszcze jeden z najmniejszych funduszy emerytalnych – Pekao Pioneer. W tym roku OFE jeszcze chętniej pojawiają się na walnych, jednak prym wiodą te same fundusze, bardziej aktywna jest dodatkowo Nordea.
– Jeździmy na walne zgromadzenia akcjonariuszy spółek, których akcje stanowią znaczącą część naszych aktywów lub w których przekroczyliśmy próg 5 proc. głosów na WZA, a także wtedy, gdy dzieje się w nich coś istotnego – mówi Marek Sojka, wiceprezes PTE PZU.
Z podobnego założenia wychodzi większość funduszy. Równocześnie jednak część mniejszych stosuje strategię nieprzekraczania 5-proc. progu w spółce. Duże fundusze ze względu na wielkość aktywów siłą rzeczy na taki komfort nie mogą sobie pozwolić, a to wymusza ich większą aktywność na WZA.
Zarządzający przyznają jednak, że ich wpływ i głosowanie w czasie walnych nie ma jednak często większego znaczenia. Dzieje się tak w spółkach, w których jest dominujący akcjonariusz – Skarb Państwa czy inwestor prywatny, które stanowią gros ich portfeli. Choć jak mówi Marcin Żółtek, członek zarządu i dyrektor inwestycyjny Aviva PTE, w ostatnim czasie współpraca ze Skarbem Państwa układa się coraz lepiej. Zarządzający takiej poprawy nie widzą jednak w większości innych spółek, w których jest prywatny akcjonariusz strategiczny. I stąd choćby są na walnych PKO BP, ale już na Pekao niekoniecznie. Podobnie jak z zagranicznymi inwestorami w spółkach jest z polskimi biznesmenami, np. Leszkiem Czarneckim czy Michałem Sołowowem. Na walne spółek, które do nich należą, największe OFE jeżdżą jednak często, bo mają ich znaczące pakiety. Wprowadzenie np. niezależnych kandydatów do rady nadzorczej takich przedsiębiorstw bywa jednak trudne, a często jedynym sposobem jest głosowanie grupami, czego tegorocznym przykładem jest Cersanit należący do Sołowowa.