[b]Dostałem „mandat” za nieopłacone parkowanie sprzed kilku lat. Muszę płacić? Nawet nie pamiętam, czy to ja wtedy jeździłem samochodem czy ktoś z rodziny.[/b]
To tylko jeden z wielu listów i pytań, jakie dostajemy od czytelników.
Zgodnie z art. 13 ust. 1 pkt 1 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=57BC8C4F309C1F4552848AF577643820?id=184778]ustawy o drogach publicznych[/link] korzystający z dróg publicznych są obowiązani do ponoszenia opłat za parkowanie pojazdów samochodowych na drogach publicznych w strefie płatnego parkowania. Dlatego [b]kierowcy, którzy chcą bez problemu udowodnić wniesienie opłaty w sądzie, muszą zachowywać bilety parkingowe[/b] Art. 13f ust. 1 ustawy wskazuje natomiast, że za nieuiszczenie opłat pobiera się opłatę dodatkową.
Ten mandat, o którym piszą czytelnicy, jest zatem opłatą dodatkową w rozumieniu ustawy o drogach publicznych, a nie mandatem za wykroczenie drogowe.
Z punktu widzenia kierowcy sprawa nie wygląda dobrze.