- Ogłoszenie konkursu to wymóg ustawowy. Podjęliśmy tę decyzję, bo 12 marca wygasa trzyletnia kadencja obecnego zarządu – tłumaczy "Rz" szef rady nadzorczej Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa Stanisław Rychlicki.
Rada wybierze prezesa i trzech jego zastępców – odpowiedzialnych za produkcję, finanse i strategię; zasiadający w zarządzie wiceprezes ds. pracowniczych jest wybierany przez załogę. Zainteresowani będą mieli czas do 23 grudnia na przesłanie oferty. Samo postępowanie kwalifikacyjne rozpocznie się w styczniu.
Choć Rychlicki nie mówi o szansach obecnych członków zarządu w konkursie, to zapowiada, że do marca będą pracować jak dotąd. – Nie ma powodów, by wcześniej którykolwiek z nich został odwołany – wskazuje. Z nieoficjalnych informacji wynika, że prezes PGNiG Michał Szubski rozważa start w planowanym konkursie. Wiele wskazuje na to, że jego trzej zastępcy także prześlą oferty.
Trudno przewidzieć, czy wszyscy zostaną wybrani na nową kadencję. Największe szanse na utrzymanie stanowiska ma Marek Karabuła, który pełni funkcję od kilku miesięcy, a wcześniej zasiadał w radzie nadzorczej firmy i uchodzi za osobę związaną z resortem skarbu. Tymczasem wpływ ministra Skarbu Państwa na PGNiG, choć to spółka giełdowa, jest powszechnie znany.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że zainteresowany stanowiskiem szefa PGNiG może być Maciej Woźniak, były główny doradca premiera ds. energetyki. Sam Woźniak twierdzi, że odchodzi z polityki do własnego biznesu niezwiązanego z branżą.