W propozycji Ministerstwa Infrastruktury przedstawionej przewoźnikom, pojazdy o masie całkowitej powyżej 12 ton z silnikami Euro 3 zapłacą 46 groszy za km przejechanej autostrady lub drogi ekspresowej. Na drogach krajowych stawka wyniesie 37 groszy.
Pojazdy z silnikami Euro 2 i starszych generacji zapłacą odpowiednio 0,53 i 42 grosze. - Na niektórych odcinkach koszt przejazdu wzrośnie kilkakrotnie - np. z Warszawy do Świecka obecnie kosztuje 39 zł, a będzie 259 zł - wylicza prezes Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych w Polsce Jan Buczek. W przypadku ciężarówki z silnikiem Euro 2 pokonującej w Polsce ponad 120 tys. km rocznie, koszty myta mogą sięgnąć 50 tys. zł rocznie. Obecnie płacone stawki za przewozy krajowe wynoszą ok. 2 zł za kilometr, więc w przypadku najstarszych pojazdów myto stanowi jedną piątą, a dla pojazdów Euro 5 jedną siódmą przychodu przewoźnika.
- Branża nie zakumuluje takich pieniędzy i zwiększone koszty transportu będą musieli ponieść klienci. Podobnie jak w Niemczech w momencie wprowadzenia mautu, na fakturze pojawi się oddzielna pozycja za opłatę drogową, tak jak VAT - mówi prezes Pekaes Jacek Machocki. Także ekspert do spraw transportu w Zespole Doradców Tor Adrian Furgalski uważa, że zmiana zasad opłaty drogowej z winiet na elektroniczną oznacza zbyt duży skok i może wpędzić firmy transportowe, które najboleśniej ze wszystkich sektorów gospodarki odczuły kryzys, w kolejne kłopoty finansowe.
- Przewoźnicy w przyszłym roku będą zmagać się z odpływem kierowców do Niemiec, drogą ropą i wysokimi stawkami dostępu. Rozumiem, że MI walczy o duże pieniądze, ale biorąc pod uwagę zwiększenie liczebności Inspekcji Drogowej o 600 funkcjonariuszy, którzy będą pilnować, aby ciężarówki nie uciekały na bezpłatne drogi, będziemy mieli do czynienia z "policyjnym państwem drogowym". MI stara się kierować polityką transportową zwiększając obciążenia fiskalne, ale na kolei nie da się przenieść przewozów drogowych - uważa Furgalski.
MI przewiduje, że system elektronicznego poboru myta zacznie obowiązywać w lipcu 2011 roku. Obejmie początkowo 640 km autostrad, 600 km dróg ekspresowych i 380 km dróg krajowych.