Pojawiły się bowiem doniesienia przekazane mediom przez pracowników spółki o tym, że z Remagu miałoby zostać zwolnionych ok. 180 osób z ponad 660-osobowej załogi. Związki zawodowe w Remagu czekaja na oficjalne stanowisko kierownictwa firmy w tej sprawie. Po prywatyzacji Remagu na jesieni 2010 r. stanowisko stracił wieloletni szef tej firmy Jerzy Gruszczyk. Obecnie zakładem kieruje Tomasz Borowik.

W odpowiedzi na pytania PAP, potwierdził, że zarząd firmy, powołany już po jej włączeniu do grupy giełdowego producenta maszyn i urządzeń dla górnictwa, Famuru, „analizuje potrzebę restrukturyzacji spółki, w tym zatrudnienia i organizacji pracy“. „Obecnie nie została rozpoczęta żadna procedura zwolnień pracowników“ - napisał Borowik, nie odnosząc się do tego, czy taka procedura jest przygotowywana i ilu pracowników może objąć. Remag od skarbu państwa za 183 mln zł kupił w listopadzie TDJ, główny akcjonariusz Famuru. Jednak w wyniku nowej strategii Famuru, TDJ zdecydował o włączeniu Remagu do tej grupy (Famur odkupił udziały w Remagu, chodzi o 85 proc. akcji firmy).

Przed przejęciem Remagu inwestor wynegocjował z działającymi w spółce związkami zawodowymi pakiet socjalny dla załogi. Przewiduje on gwarancję zatrudnienia przez 15 miesięcy dla pracowników produkcyjnych i 12 miesięcy dla pozostałych. Redukując zatrudnienie przed upływem tego terminu, inwestor powinien wypłacić zwalnianym odpowiednie odprawy.

W 2009 r. Remag miał 26,4 mln zł zysku netto przy przychodach ok. 153 mln zł. Ubiegłorocznych wyników finansowych jeszcze nie podano, ale wstepny plan zakładał zysk netto ok. 30 mln zł.