NFI Empik Media & Fashion potwierdził tym samym informacje „Rz". 4 lutego Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów ogłosił, że właściciel sklepu Empik.com nie może przejąć kontroli nad Merlinem. Według UOKiK doprowadziłoby to do zaburzenia konkurencji na internetowym rynku książek i muzyki. – Odwołanie złożymy najpóźniej w piątek – ogłosił zarząd EM&F.
Lista zastrzeżeń do decyzji jest długa. Zdaniem EM&F błędne jest założenie UOKiK, że handel tradycyjny i internetowy to dwa odrębne rynki. Zignorowano też orzecznictwo UE w tym zakresie uznające je za jeden rynek produktowy. Zastrzeżenia spółki budzi też wydanie w tym roku decyzji na podstawie danych za 2009 r. Tymczasem tylko w 2010 r. wartość e-handlu wzrosła o ponad 30 proc. Zdaniem zarządu EM&F trudno też sobie wyobrazić sugerowane przez UOKiK narzucanie cen w Internecie, podczas gdy klienci chętnie korzystają z porównywarek cenowych, a przejście do innego sklepu zajmuje sekundy. W grę mają też wchodzić błędy proceduralne i nieuzasadnione wydłużanie analizy wniosku. Trwała od lipca, a EM&F 18 razy dosyłał na prośbę UOKiK dane.
Firma kwestionuje też dokonane przez UOKiK badanie ponad 1,1 tys. e-sklepów. Na podstawie zebranych danych wydano decyzję. EM&F podaje, że do akt zostało włączone tylko kilkadziesiąt ankiet. Były to oceny konkurencji, niezweryfikowane z księgami rachunkowymi czy sprawozdaniami finansowymi.
Prezes UOKiK Małgorzata Krasnodębska-Tomkiel po ogłoszeniu decyzji tłumaczyła „Rz", że nie mogła ona być inna. Analizowana była także opcja decyzji warunkowej. – W przypadku sprzedaży internetowej trudno mówić o rynkach regionalnych, co jest praktykowane w tradycyjnych sklepach. Możemy wówczas np. nakazać sprzedaż części placówek. W przypadku Internetu to niemożliwe, a zakaz sprzedaży np. określonej kategorii produktów jest niezgodny z prawem – mówiła. Analitycy też sceptycznie oceniają szansę na zmianę decyzji.
EM&F ogłosił wyniki za 2010 r. Przychody wzrosły o 7 proc., do ponad 2,9 mld zł. Zysk netto spadł o 2,2 proc., do 85,5 mln zł. W tym roku spółka chce otworzyć 112 sklepów kosztem ok. 110 mln zł. 23 – 28 mln zł pochłonie utrzymanie obecnych placówek, a ok. 60 mln zł wyda na logistykę. Wzrost przychodów powinien być mocniejszy niż w 2010 r. Także na poziomie zysku netto i EBITDA spółka liczy na dużo lepsze wyniki.