Związkowcy z firm motoryzacyjnych żądają wyższych płac

Trwają referenda strajkowe w tyskim Fiacie oraz w Denso. Podwyżki chce załoga fabryki autobusów MAN ze Starachowic. Spiralę żądań płacowych nakręca lepsza kondycja branży oraz wzrost zamówień

Publikacja: 07.05.2011 03:12

Pracownicy tyskich zakładów Fiata

Pracownicy tyskich zakładów Fiata

Foto: Fotorzepa, Tomasz Jodłowski TJ Tomasz Jodłowski

Rośnie gorączka płacowa w branży motoryzacyjnej. W przyszłym tygodniu zakończy się referendum strajkowe w zakładach Fiat Auto Poland, gdzie „Solidarność" domaga się 500-złotowej podwyżki. – Nie ma mowy, abyśmy ustąpili – twierdzi szefowa międzyzakładowej „Solidarności" Wanda Stróżyk.

Jeśli nawet referendum byłoby nie po myśli związku (do tej pory wzięła w nim udział prawie połowa załogi), „S" sięgnie po inne metody protestu. – Jeżeli wywalczymy podwyżki, o pieniądze upomną się także inne zakłady – uważa Stróżyk.

Podobne referendum trwa w Denso Thermal Systems (jeden z dostawców Fiata), gdzie załoga chce także podwyższenia płac o 500 zł.

Strajkiem może się też zakończyć batalia o płace w starachowickich zakładach MAN. W czwartek związkowcy zorganizowali drugą już pikietę (poprzednią w kwietniu). Zatrudniający 1,9 tys. osób zakład produkuje szkielety autobusów, które później wyposażane są w zakładzie w Sadach pod Poznaniem. To właśnie płace w Sadach, o prawie 1 tys. zł wyższe, są powodem protestu.

– Zdajemy sobie sprawę, że tak dużych dysproporcji nie da się zlikwidować od razu – zaznacza szef zakładowej „S" Jan Seweryn. Dlatego w tym roku związki chcą dla każdego pracownika podwyżki o 300 zł.

– Nie można się zgodzić, by pracownicy jednej firmy, pracujący przy produkcji tego samego autobusu, byli dzieleni z uwagi na lokalizację zakładu – mówi przewodniczący krajowej sekcji motoryzacji „S" Bogdan Szozda.

Także w innych zakładach branży rośnie napięcie. W Sandenie w Polkowicach, gdzie produkowane są kompresory do klimatyzacji samochodowych, związki żądają 15-proc. podwyżki płac i zwiększenia zatrudnienia. W fabryce Bitron Poland w Sosnowcu (produkcja podzespołów i części zamiennych) „S" wszczęła spór zbiorowy, domagając się gwarancji zatrudnienia dla pracowników mających umowy terminowe. Nawet w gliwickim Oplu, gdzie uzgodniono już z najważniejszymi związkami podwyżki równe wzrostowi płac w województwie, radykalny Sierpień '80 domaga się jeszcze dodatkowego wzrostu pensji o 800 zł.

Dla firm motoryzacyjnych, mimo że coraz szybciej wychodzą z kryzysu, płacowe naciski mogą mieć katastrofalne skutki. – Spełnienie żądań Sierpnia kosztowałoby zakład prawie 41,5 mln zł rocznie. To oznaczałoby wepchnięcie fabryki w finansowy dołek – ostrzega szef General Motors Manufacturing Poland Andrzej Korpak.

Podobnej perspektywy może obawiać się także Fiat. W ubiegłym roku produkcja aut w Tychach spadła o 12 proc., a 2010 rok Fiat Auto Poland zamknął stratą przekraczającą 80 mln zł.

Spirala żądań w branży może się jeszcze rozkręcać. Zdaniem Rafała Orłowskiego, eksperta z branżowej firmy analitycznej AutomotiveSuppliers.pl, wpływają na to z jednej strony wzrost kosztów utrzymania, a z drugiej – coraz lepsze wyniki produkcyjne firm i wzrost zamówień.

– To sprawia, że żądania płacowe związków są coraz bardziej natarczywe. A sami związkowcy są mniej skłonni do ustępstw – mówi Orłowski.

Mają dużo, chcą więcej

Groźba strajków o podwyżki rozlewa się zwłaszcza w bogatych firmach. Związkowcy z KGHM sprowokowali bitwę pod dyrekcją firmy o 300 zł, choć górnicy zarabiają tam średnio prawie 9 tys. zł. Spełnienie żądań kosztowałoby firmę 200 mln zł. 10-proc. wzrostu płac domagają się górnicy w kopalniach JSW. 250-złotowej podwyżki chcą także związkowcy w PKN Orlen.

 

Rośnie gorączka płacowa w branży motoryzacyjnej. W przyszłym tygodniu zakończy się referendum strajkowe w zakładach Fiat Auto Poland, gdzie „Solidarność" domaga się 500-złotowej podwyżki. – Nie ma mowy, abyśmy ustąpili – twierdzi szefowa międzyzakładowej „Solidarności" Wanda Stróżyk.

Jeśli nawet referendum byłoby nie po myśli związku (do tej pory wzięła w nim udział prawie połowa załogi), „S" sięgnie po inne metody protestu. – Jeżeli wywalczymy podwyżki, o pieniądze upomną się także inne zakłady – uważa Stróżyk.

Pozostało 83% artykułu
Biznes
Polska kupiła kolejne nowoczesne bezzałogowce w USA i... sprzedaje bezzałogowce obserwacyjne Malezji
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
Stare telefony działają cuda! Dołącz do akcji T-Mobile i Szlachetnej Paczki
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Polski rynek akcji – optymistyczne prognozy na 2025 rok
Biznes
Eksport polskiego uzbrojenia ma być prostszy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Biznes
Jak skutecznie chronić rynek Unii Europejskiej