Obowiązujący jeszcze w poniedziałek termin 10 czerwca, do którego mogą składać oferty chętni na zakup akcji telekomunikacyjnej spółki, może się przesunąć o kilka dni. W grę wchodzi 13 czerwca.
Skąd to wahanie? Można tylko spekulować. Niewykluczone, że chodzi o informacje i komentarze, jakie pojawiają się od pewnego czasu w mediach. Sprowadzają się one do tego, że z udziału w transakcji może wycofać się właściciel Polsatu Zygmunt Solorz-Żak.
W poniedziałek agencja Reuters podała, że „wiele osób zbliżonych do negocjacji" uważa, że sytuację komplikuje fakt, iż uczestniczące w niej firmy powiązane ze Skarbem Państwa mają różne interesy i różne podejście do transakcji. – Jest duże prawdopodobieństwo, że sprzedaż Polkomtelu zakończy się niczym – podał Reuters, powołując się na źródło zbliżone do jednego ze sprzedających.
6,2 mld zł to różnica wycen Polkomtelu dokonywanych przez analityków
Kością niezgody miał być harmonogram ostatecznych rozmów i polityka. Według agencji pojawiły się obawy o charakterze politycznym, towarzyszące „ofercie złożonej przez kontrowersyjnego polskiego biznesmena Zygmunta Solorza-Żaka". Solorz-Żak, a także szwedzka Telia Sonera, norweski Telenor z funduszem Bain Capital oraz Apax złożyły wiążące oferty na zakup akcji Polkomtelu już 6 czerwca.