- Gazociąg Jamał-Europa będzie zapełniony na całą zaprojektowaną moc. Zmniejszenia dostaw po tej trasie nie przewidujemy ani z technologicznych, ani z komercyjnych powodów - zapowiedział wiceprezes Gazpromu Aleksandr Miedwiediew cytowany przez agencję Nowosti. Natomiast na pytanie jednego z dziennikarzy czy Nord Stream przyniesie straty Ukrainie, Miedwiediew nie odpowiedział w ogóle.

O ile na Ukrainie system przesyłu należy do Ukraińców, to na Białorusi już w połowie do Gazpromu. A do końca roku najprawdopodobniej Rosjanie będą jego jedynymi właścicielami. Negocjują bowiem kupno drugiej połowy narodowego operatora Biełtransgaz. Ich sprzymierzeńcem jest białoruski kryzys i brak waluty w kasie Mińska. A także konieczność negocjowania nowej umowy na dostawy gazu w 2012 r.

Jamał-Europa dostarcza gaz z Rosji poprzez Białoruś i Polskę do Niemiec. Był budowany w czasach ZSRR a oddany w 1994 r. Moc projektowa to 32,9 mld m3 gazu rocznie. Gazociąg Północny będzie w 2012 r transportował do 27,5 mld m

3

.