Jak wynika z corocznego badania laboratorium informatyki śledczej Mediarecovery, przeprowadzonego na grupie szefów działów bezpieczeństwa polskich firm i instytucji, największe zagrożenie widzą oni w zasobach ludzkich.
Ankietowani przez Mediarecovery szefowie działów bezpieczeństwa i odpowiedzialni za nie specjaliści podobnie ocenili zagrożenie ze strony „zwykłych" pracowników, jak i administratorów IT. „Głupotę" pracowników jako zagrożenie wskazało 77 proc. ankietowanych, a brak wiedzy administratorów 74 proc.. Określenie „głupota" trzeba w tym wypadku definiować jako brak świadomości i lekkomyślne działania przez nich podejmowane. Jako mniej groźne ankietowani ocenili ataki hakerskie (23 proc.) i nową formę zagrożeń, tzw. ataki APT (również 23 proc.).
Nielojalni pracownicy
48 proc. ankietowanych przez Mediarecovery przyznało, iż w okresie ostatnich dwunastu miesięcy w ich firmach zdarzały się przypadki nielojalności pracowniczej. Jest to osiemnastoprocentowy wzrost w stosunku do poprzedniego badania. Przykłady nielojalności pracowniczej to kradzieże, „wycieki" danych czy celowe ich niszczenie. 39 proc. twierdzi, że takie przypadki nie miały miejsca, a 13 proc. nie wie czy były.
Jak mówi Zbigniew Engiel z laboratorium Mediarecovery – Część firm nie posiada po prostu odpowiednich narzędzi żeby nakryć nieuczciwego pracownika na gorącym uczynku. W sukurs tego typu potrzebom przychodzą rozwiązania informatyki śledczej, które pozwalają na analizę i zabezpieczenie elektronicznych dowodów czyjejś działalności.
Ataki z zewnątrz
Aż 65 proc. ankietowanych potwierdziło, iż w ostatnich miesiącach podjęto próby ataków na ich organizacje. Ten wysoki współczynnik utrzymuje się na podobnym poziomie od 2007 roku, kiedy laboratorium informatyki śledczej Mediarecovery przeprowadziło pierwszą tego typu ankietę. 29 proc. specjalistów bezpieczeństwa informuje, że nie spotkali się z tego typu przypadkami, a 6 proc. nie wie czy miały miejsce. W poprzednim badaniu nieświadomych ankietowanych było 10 proc..