Jeśli chcemy konkurować na rynku nowoczesnych usług dla biznesu, przyciągać do Polski kolejne inwestycje i tworzyć więcej miejsc pracy, to musimy uelastycznić  kodeks pracy – podkreśla Jolanta Jaworska, wiceprezes Związku Liderów Sektora Usług Biznesowych ABSL.

Związek  stara się teraz przekonać resort pracy, by w nowelizowanym kodeksie znalazły się zapisy znoszące bariery utrudniające działalność sektora nowoczesnych usług dla biznesu, który zatrudnia już ponad 100 tys. osób. Działającym tu firmom  zależy m.in. na tym,by do katalogu prac dopuszczalnych w niedzielę wpisać usługi trans- graniczne. Chcą też, by sobotnie nadgodziny można było rekompensować dodatkowym wynagrodzeniem, a nie wolnym dniem, i by można było dwukrotnie w ciągu doby rozpoczynać pracę.

– Kodeks pracy w obecnym stanie prawnym nie przewiduje usług transgranicznych, które wymagają niekiedy pracy w niedziele i święta. Musimy się do tego dostosować – podkreśla Radosław Krasowski, dyrektor HR w spółce Geoban, która specjalizuje się w usługach bankowych. Jej 600 pracowników obsługuje klientów z Wielkiej Brytanii, Hiszpanii i Niemiec, a wkrótce i z USA.

Jak zaznacza Krasowski, specyfiką centrów usług wspólnych są częste okresy zwiększania ilości pracy, gdy trzeba obsłużyć np. kampanie  promocyjne albo rozliczenia podatków. Wtedy, przez kilka tygodni, specjaliści w centrach usług pracują też w soboty. Pracodawca musi im wtedy zgodnie z przepisami oddać wolne dni, nawet jeśli obie strony wolałyby zrekompensować nadgodziny dodatkowym wynagrodzeniem. Co prawda firmy jakoś sobie z tym radzą, balansując niekiedy na granicy prawa.

–Nie chodzi o to, by szukać luk w przepisach, ale by móc  działać zgodnie z prawem – podkreśla Jolanta Jaworska.  – Nie twierdzimy, że wszyscy pracownicy w centrach usług biznesowych będą w takich systemach pracować, ale konkurencyjność wymaga elastycznych przepisów – dodaje wiceprezes ABSL.