Amica Wronki w Polsce w 2012 r. miała 549,1 mln zł przychodów, które jednak spadły o 2,7 proc. W tym samym czasie w Rosji wzrosły o 47 proc., do 435,4 mln zł, a w Niemczech o 4 proc., do 295,3 mln zł. Ogółem przychody spółki na rynkach zagranicznych to już ponad 1 mld zł i są o 13,4 proc. wyższe niż w 2011 r. W sumie w 2012 r. przychody Amiki wzrosły o 7,2 proc., do niemal 1,6 mld zł, zaś zysk netto spadł o 41 proc., do 47,7 mln zł.
Spółka zapowiada w 2013 r. także dalsze prace nad umocnieniem pozycji na rynkach eksportowych. – Zbyt mało sprzedajemy na Ukrainie, w 2012 r. było jedynie ok. 8 mln euro, podczas gdy powinien być to poziom 20–30 proc. tego co generuje nam Rosja. Kolejny cel to Francja. Chcemy, aby rynki w zachodniej Europie stanowiły naturalną przeciwwagę dla wschodnich – mówi Jacek Rutkowski, prezes Amiki Wronki.
Podbijanie rynku francuskiego nie będzie jednak proste. Działa na nim niewiele sieci handlowych i trudno je przekonać do wprowadzenia do oferty kolejnej marki, która w tym kraju nie jest znana.
Spółka inwestuje także w dalszą rozbudowę mocy produkcyjnych, na koniec 2012 r. był to poziom 1,25 mln sztuk, a w 2015 r. ma to być ok. 1,5 mln sztuk. Do końca września zakończy się też wart ok. 69 mln zł projekt inwestycyjny we Wronkach w ramach specjalnej strefy ekonomicznej.
– Ogółem tegoroczne wydatki inwestycyjne to 40–50 mln zł i nie uwzględniają ewentualnych akwizycji – mówi Wojciech Kocikowski, wiceprezes Amiki.