Ciepła zima, a potem zahamowanie gospodarki przez pandemię koronawirusa negatywnie odbiły się na produkcji prądu, zwłaszcza z węgla, i na wynikach finansowych całej branży w I półroczu. To jednak nie koniec złych wieści dla energetyki. Analitycy nie widzą bowiem czynników, które mogłyby wpłynąć na istotną poprawę sytuacji w najbliższych miesiącach. W dalszej perspektywie nadziei upatrują w zapowiadanych przez rząd zmianach strukturalnych, a więc wydzieleniu ze spółek elektrowni węglowych i przeniesieniu ich do nowej państwowej spółki. Ale najpierw trzeba ugasić pożar w postaci dramatycznej sytuacji krajowego górnictwa. Dalej na horyzoncie jawi się jeszcze pomysł fuzji koncernów energetycznych, co diametralnie zmieniłoby sytuację na krajowym rynku energii.