Na Kapitolu pojawili się we wtorek szefowie firmy, produkującej kultowe gadżety.

"W ciągu jednej godziny Apple unika zapłacenia miliona dolarów podatku" – oskarżał w Kongresie demokratyczny senator z Michigan Carl Levin. We wtorek rozpoczęły się na Kapitolu przesłuchania w tej sprawie, na które wezwano m.in. dyrektora generalnego spółki Tima Cooka oraz szefa operacji finansowych firmy Petera Oppenheimera. Pracownicy Apple muszą się tłumaczyć z oskarżeń o utworzenie sieci zagranicznych podmiotów i przenoszenia operacji poza USA w celu ucieczki przed amerykańskim fiskusem. Jednym z miejsc, do których przeprowadzono część bieżącej działalności ma być Irlandia, gdzie Apple miało płacić tylko 2-procentowy podatek.

Z dokumentów kongresowego śledztwa, które objęło także inne amerykańskie spółki high-tech wynika, że wyprowadzono za granicę miliardy dolarów, choć nie naruszono obowiązującego prawa. Stwierdzono istnienie trzech spółek, takie jak Apple Operations International, które nie mają określonej rezydencji podatkowej. Ta ostatnia firma zdołała zarobić w latach 2009-2012 zarobć na czysto 30 miliardów dolarów nie płacąc podatku dochodowego żadnym kraju. Z kolei irlandzka spólka  Apple Sales International nie zatrudnia żadnego pracownika – wynika z dokumentów śledztwa. Sen. Levin wręcz zarzucił Apple hipokryzję, twierdząc, że która lubi przypominać ile podatków płaci w USA, w rzeczywistości z premedytacją stosuje strategię ich unikania.

Apple broni się przypominając, że rezerwy gotówkowe spółki przechowywane są w większości w bankach w USA i są denominowane w dolarach. W ubiegłym roku spółka zapłaciła 6 miliardów dolarów podatku w USA i jest jednym z największych płatników w całym kraju. Firma z Cupertino stanowczo też zaprzecza jakoby przenoszenie operacji za granicę było motywowane chęcią unikania podatków. Przypomniała też, że opowiada się za szeroką reformą prawa podatkowego.

Pojawienie się Tima Cooka na Kapitolu jest wydarzeniem bez precedensu. Jego poprzednik i współzałożyciel najbardziej wartościowej spółki technologicznej na świecie Steve Jobs nigdy nie zeznawał w Kongresie.