Moncler powstał w 1952 r. we Francji, ale od dziesięciu lat marka należy do włoskiego biznesmena Remo Ruffiniego. Dzisiaj przedstawiciele spółki rozpoczęli spotkania z inwestorami, szykując się do przeprowadzenia oferty publicznej. Na razie wszelkie informacje są nieoficjalne – prawdopodobnie w grę wchodzi sprzedaż 25-30 proc. kapitału zakładowego co ma przynieść ok. 1 mld euro. Nie wiadomo czy przy tej okazji zostaną wyemitowane nowe akcje.

Marka znana jest głównie z kolekcji odzieży zimowej, skierowanej do narciarzy i amatorów innych sportów. – Dlatego latem nie ma po co iść do ich sklepów. Dlatego jest to mocno sezonowy i ryzykowny biznes – podał jeden z nich agencji Bloomberg. Spółka stara się temu zapobiegać tworząc np. linie skierowane do nastolatków, co pozwala uniezależnić sie choćby od pogody.

Swoje towary ceni wysoko – puchowa kurtka to wydatek ok. 1,5 tys. euro. Moncler ma butiki w najbardziej renomowanych zimowych kurortach Europy jak również w wielu innych miejscach na świecie – także USA, Japonii czy Chinach.

Szef rady nadzorczej  Remo Ruffini debiut spółki planuje podbudowany dobrymi przykładami z lat ubiegłych kiedy to na parkiecie w Mediolanie zadebiutowały takie marki jak Cucinelli czy Salvatore Ferragamo. Jednak już Prada wybrała giełdę w Hong-Kongu podkreślając rosnący potencjał właśnie konsumentów w Azji, a niekoniecznie w Europie.

Moncler ma obecnie ok. 100 sklepów, swoje produkty sprzedaje również w sklepach multibrandowych. W tym roku firma planuje uruchomienie ok. 20 kolejnych. Obroty w 2012 r. wzrosły 35 proc. do 489 mln euro.