Podpisana wczoraj umowa na dostawy mocznika pomiędzy spółkami z Grupy Azoty a producentem żywic klejowych wykorzystywanych w przemyśle meblarskim z grupy Pfleiderer Grajewo zawarta została na pięć lat z możliwością jej przedłużenia. – To już kolejny wieloletni kontrakt zabezpieczający sprzedaż naszych produktów. Pokazuje on ogromne możliwości w zakresie zastosowania mocznika, który jest przede wszystkim nawozem, ale znajduje też zastosowanie w różnych gałęziach przemysłu – podkreśla Paweł Jarczewski, prezes Azotów.
Dla Grajewa umowa oznacza pewność dostaw surowca w dłuższym okresie. – Taka długofalowa współpraca pozwoli nam na stabilny rozwój – zapewnia Wojciech Gątkiewicz, prezes Grajewa.
Eksperci podkreślają, że zabezpieczenie sprzedaży tak dużej ilości mocznika to bez wątpienia dobra informacja dla producenta nawozów i jego akcjonariuszy. – Wpływa bowiem na stabilizację i przewidywalność biznesu – zauważa Łukasz Prokopiuk, analityk DM IDMSA. – Inną sprawą jest natomiast rentowność wieloletnich umów, które bazują najczęściej na notowaniach mocznika na światowych rynkach. A te ostatnio nie były najlepsze – dodaje analityk.
W ostatnim czasie Azoty informowały również o podpisaniu kilkuletnich umów na sprzedaż nawozów m.in. do Brazylii i USA. Z naszych informacji wynika, że w najbliższym czasie spółka podpisze kolejny tego typu kontrakt. To pomoże firmie przetrwać zbliżający się sezon nawozowy, który zdaniem wielu analityków będzie jednym z najgorszych w ostatnich latach.
Już w 2013 r. ceny nawozów na rynkach światowych mocno spadły w porównaniu z rokiem poprzednim, z uwagi na obfite zbiory zbóż. Na rynku polskim tendencja ta może być kontynuowana również w nadchodzącym sezonie. Władze Azotów są jednak bardziej optymistyczne, bo w ich ocenie trudno dziś jednoznacznie przewidzieć, jak będą kształtowały się ceny zbóż i w konsekwencji ceny nawozów na światowych rynkach. Zwłaszcza w kontekście trwającej srogiej zimy w USA, która może drastycznie zmienić sytuację na rynku.