Komputronik wybrał Berlin na siedzibę swojej spółki zależnej w Niemczech. Nowy podmiot, którego jedynym właścicielem jest giełdowa firma, już został zarejestrowany. Początkowo będzie koncentrował się na sprzedaży za pośrednictwem niemieckich platform handlu elektronicznego (sklepów internetowych). – Chcemy być obecni zarówno na dużych jak i mniejszych platformach sprzedażowych. Decydujący dla nas będzie koszt wdrożenia naszej sprzedaży oraz spodziewane efekt – mówi Wojciech Buczkowski, prezes Komputronika. Na początek niemiecka spółka będzie miała w ofercie tylko wybrane produkty, na dystrtbucvji których może liczyć na najwyższe marże. - Ofertę będziemy sukcesywnie zwiększać w miarę rozwoju naszej działalności – zapowiada prezes.

Deklaruje, że jeszcze w tym roku Komputronik uruchomi własny sklep internetowy za Odrą. - Nie wykluczamy też scenariusza, że w przyszłości niemiecki Komputronik zajmie się też sprzedażą hurtową, a także obsługą klientów biznesowych – oświadcza Buczkowski. Kierowana przez niego spółka działa już na rynku naszego zachodniego sąsiada poprzez poznańską centralę. W I półroczu bieżącego roku obrotowego (zaczął się 1 kwietnia) sprzedaż eksportowa zapewniła już 30 proc. obrotów grupy, które w tym okresie wyniosły 783 mln zł. Głównym rynkiem eksportowym (23 proc. obrotów) była Holandia. Firma była też obecna w Czechach i na Słowacji, gdzie ma własne e-sklepy. Duże nadzieje wiąże również z kierunkiem wschodnim. Uruchomiła niedawno dwa punkty odbiory na wschodniej granicy (w Kuźnicy. Medyce i Terespolu), które umożliwiają klientom np. z Białorusi i Ukrainy osobisty odbiór produktów zakupionych w e-sklepie Komputronika. Nasi wschodni sąsiedzi chętnie kupują elektronikę w Polsce bo jest tańsza a ponadto mogą liczyć na zwrot VAT-u.