W Polsce obowiązuje jeden z najwyższych w Europie podatków od zakładów bukmacherskich: wynosi 12 proc. od uzyskiwanego obrotu. Dla porównania, np. w Rumunii  i na Chorwacji jest to 5 proc. od obrotu, a w Wielkiej Brytanii 15 proc. – ale od dochodu. - Obowiązująca obecnie w Polsce formuła podatku liczonego od obrotu uzyskanego przez bukmachera powoduje, że jest to jedyny rodzaj działalności wymieniony w ustawowym katalogu gier hazardowych, który obciążony jest podatkiem od gier nawet w sytuacji przegranej podmiotu oferującego zakłady – podkreśla firma STS. Stowarzyszenie Pracodawców i Pracowników Firm Bukmacherskich twierdzi, że wypracowało rozwiązania, które po wprowadzeniu pozwoliłyby na czerpanie zysków przez związki sportowe oraz budżet państwa od wszystkich zakładów bukmacherskich. Jednym z postulatów jest     zastąpienie 12-proc. podatku od obrotu, 25-proc. podatkiem od dochodu (przy jednoczesnym przeznaczenie 30 proc. z otrzymanej kwoty na wspieranie polskiego sportu). Branża podkreśla, że proponowana stawka podatkowa byłaby nadal znacznie powyżej przeciętnego poziomu obowiązującego w UE.

Co z blokowaniem?

Drugi postulat formułowany przez branżę dotyczy blokowania dostępu do stron internetowych nielegalnie działających w Polsce firm bukmacherskich i stworzenie rejestru stron niedozwolonych. Przedstawiciele branży podkreślają, że obecnie olbrzymia ilość firm bukmacherskich nieposiadających wymaganej koncesji w nielegalny sposób oferuje zakłady przez internet, wykorzystując fakt braku skutecznej kontroli tego procederu i przeciwdziałania. - Szacuje się, że obroty nielegalnej branży bukmacherskich z zakładów z terenu Polski przewyższają obecnie 10-krotnie obroty firm legalnie działających. Stanowi to około 5 mld zł rocznie. Z kolei obroty największych pojedynczych nielegalnych bukmacherów na polskim rynku, liczone również z zakładów osiąganych przez wybrane firmy z terenu RP, są porównywalne z obrotami całej legalnie działającej w Polsce branży – szacują przedstawiciele branży. Podkreślają, że pieniądze omijają szerokim łukiem budżet RP. - Gdyby 5 mld zł rocznie obrotu branży nielegalnej było opodatkowane, budżet kraju przy prostym przeliczeniu (12  proc. od obrotu) zyskałby 600 mln zł. Traci na nie tylko polski sport, ale także odprowadzające w Polsce podatki firmy bukmacherskie, dla których takie firmy stanowią nieuczciwą konkurencję – podkreślają bukmacherzy.

Dwufazowa naprawa regulacji

O blokowaniu stron internetowych nielegalnych zakładów bukmacherskich rozmawiali też kilka dni temu przedstawiciele branży podczas debaty zorganizowanej przez ISBnews. Wskazywali oni m.in. na możliwą dwufazową drogę naprawy regulacji dotyczących branży.?- Proponujemy dwa rozwiązania - pierwsze, stworzyć ustawę o zakładach wzajemnych i finansowaniu polskiego sportu, czyli wyjmijmy je z ustawy o hazardzie. Firmy wtedy chciałyby się rejestrować w Polsce i płacić podatek, bo mogłyby się wtedy reklamować. Przy obniżeniu podatki wpływy i tak byłyby większe dzięki innej skali. Może część tych pieniędzy mogłaby iść bezpośrednio do sportu a nie MF, może należało by powołać jakiś fundusz? – wskazywał Mateusz Juroszek, prezes STS. Dodał, że drugą opcją jest blokowanie stron nielegalnych firm, jak to jest np. w Estonii. Wskazał, że tam osoba, która chce skorzystać z usług nielegalnego bukmachera jest przekierowana na stronę Ministerstwa Finansów z informacjami, że chciała skorzystać z nielegalnych rozwiązań oraz z poradami, co należy w tej sytuacji zrobić. Postulaty dotyczące blokowania stron pojawiają się już od pewnego czasu. Kilka tygodni temu zapytaliśmy Ministerstwo Finansów,  jak zapatruje się na te propozycje. – Usługi internetowe w zakresie gier hazardowych podlegają przepisom ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną. Na tej podstawie do osób udostępniających miejsca na serwerach, na których znajdowały się np. nielegalne reklamy gier hazardowych sukcesywnie kierowane są wezwania do uniemożliwienia tego dostępu   - odpowiedzieli nam przedstawiciele biura prasowego. Podkreślali zarazem, że resort cały czas monitoruje i analizuje sytuację finansową podmiotów prowadzących działalność w zakresie gier hazardowych, ale obecnie nie są prowadzone prace zmierzające do zmiany opodatkowania oraz w zakresie zakazu reklamy zakładów wzajemnych.