Chodzi o nowoczesne, kierowane pociski o krótkim zasięgu (do 20 km) dla powietrznej tarczy. Zbrojeniówka nie dysponuje technologiami pozwalającymi konstruować przeciwlotniczą broń rakietową potężniejszą niż pociski do przenośnego zestawu GROM. Jest już niemal pewne, że oręż będziemy musieli importować. Holding nie chce dać jednak za wygraną, bo zdobycie zamówień na rakiety i nawet częściowy udział w ich produkcji to szansa na skok technologiczny i ogromne pieniądze z tarczy przeciwlotniczej.
Szacuje się, że w ciągu najbliższej dekady państwo przeznaczy na obronę powietrzną 26,4 mld zł. Apetyt na udział w priorytetowym i największym dziś modernizacyjnym programie wojskowym ma cała zbrojeniówka. PHO próbuje szukać sojuszników i walczyć z czasem. Czy będzie w stanie błyskawicznie nadrobić zaległości?
Pocisk na wczoraj
W poniedziałek szefowie holdingu podpisali z naukowcami z Politechniki Warszawskiej i Wojskowej Akademii Technicznej umowę na studium wykonalności polskiego zestawu rakietowego krótkiego zasięgu. W ekspresowym tempie, do października tego roku, międzyuczelniany zespół ma ocenić rzeczywiste szanse na skonstruowanie polskimi siłami kierowanego pocisku i zaoferowanie wojsku kompletnego systemu. Nowa 650 kilogramowa rakieta miałaby mieć dwustopniowy napęd na paliwo stałe, 6,1 m długości, zasięg do 25 km i maksymalną prędkość 3,5 macha.
Aż 40 różnych technologii trzeba będzie wykorzystać przy budowie bojowej głowicy rakiety, która byłaby naprowadzana na cel systemem inercyjnym. W pierwszej fazie lotu informacje o położeniu celu i jego prędkości broń czerpałaby z zewnętrznego radaru wykrywania. W końcowej fazie pocisk wykorzystywałby własny radar śledzący i czujniki podczerwieni (byłby to więc typowy system określany jako „wystrzel i zapomnij").
W pracach nad nowym pociskiem krótkiego zasięgu badacze zamierzają wykorzystać wcześniejsze doświadczenia i samą rakietę Błyskawica, nad którą prace w kraju trwają już od dawna. – Kończymy właśnie próby poligonowe Błyskawicy, które mają zweryfikować jej możliwości balistyczne – mówi Mariusz Andrzejczak, wiceprezes PHO ds. badań i rozwoju.