Japońskie whisky w zawrotnych cenach

Whisky z Japonii podbija świat, a jego ceny rosną w zawrotnym tempie. Potwierdzeniem rosnącej popularności trunku z Kraju Kwitnącej Wiśni jest ostatnia aukcja Bonhams w Hongkongu. Sprzedano tam butelkę 50-letniej whisky Yamazaki za równowartość ok. 100 tys. zł. Najciekawsze zaś jest to, że jeszcze 2,5 roku temu można ją było kupić za ok. 45 tys. zł.

Publikacja: 11.06.2014 10:23

Japońskie whisky w zawrotnych cenach

Foto: Bloomberg

Skąd wzięło się tak duże powodzenie Yamazaki? - Jej historia rozpoczęła się w 1924 roku, kiedy to japoński chemik Masataki Taketsuru na zlecenie przedsiębiorcy Shinjiro Torii uruchomił pierwszą destylarnię w Japonii. Nazwano ją Yamazaki – czytamy w opisie narodzin najpopularniejszej japońskiej whisky. - Od Szkocji dzieliło ją wprawdzie 13 tys. km., jednak fakt ten nie przeszkodził Japończykom w wyprodukowaniu whisky o jakości porównywalnej z najlepszymi trunkami z Wysp Brytyjskich. Założyciel destylarni studiował bowiem w Glasgow i przez lata podróżował po Szkocji ucząc się gorzelniczego fachu. Przez pewien czas pracował nawet w miejscowości Campbeltown w jednej z tamtejszych destylarni. Całą zdobytą w ten sposób wiedzę i umiejętności wykorzystał po powrocie do ojczyzny. Tak narodziła się w japońska whisky.

Historia podkreśla, że w ślady pana Taketsuru poszli też następni poddani japońskiego cesarza. Jednak przez prawie cały XX w., w wybudowanych przez nich destylarniach produkowano whisky głównie na potrzeby rynku krajowego. Warto również dodać, że zdecydowana ich większość trafiała na sklepowe półki w formie blended, czyli mieszanki różnych destylatów. W związku z tym poza Japonią o produkowanych tu trunkach nikt nie słyszał.

Sytuacja ta zmieniła się dopiero w latach 90-tych, kiedy to znawcy whisky odkryli w murach japońskich destylarni beczki z trunkiem wysokiej jakości. Wieść o tym, że w Japonia ma taki skarb zaczęła powoli zataczać coraz szersze kręgi, a japońskie whisky wyruszać w świat.

- Niestety nie wszystkie destylarnie doczekały złotych lat dla japońskiej whisky – zaznacza Paweł Morozowicz, Zarządzający Portfelem Alkoholi Inwestycyjnych w Wealth Solutions. - Przykładem może być Karuizawa, która od 1955 r. produkowała trunki tylko na rynek krajowy, i to w niewielkich ilościach. Swoje podwoje zamknęła w 2000 r., a budynki po niej zostały sprzedane. Pozostały po niej tylko beczki, których z każdym rokiem ubywa. Podobna sytuacja spotkała destylarnię Hanyu, która działa w latach 1941-2000.

Whisky z Kraju Kwitnącej Wiśni zaczęła podbijać kolejne rynki, a ceny unikalnych, limitowanych edycji japońskich single maltów szybko rosnąć. - Najlepiej to zjawisko jest widoczne w przypadku butelek pochodzących z już zamkniętych destylarni, takich jak wspomniane Karuizawa czy Hanyu – mówi Morozowicz. - W ich przypadku z każdą wypitą butelką bezpowrotnie znika część dziedzictwa danej gorzelni.

Na wspomnianej we wstępie aukcji Bonhams butelka Karuizawa 1967 21 yo, wprowadzona w 1988 r. na rynek japoński, została sprzedana za 9,3 tys. euro. Zaledwie pół roku wcześniej można ją było nabyć na aukcji Bonhams za 7,3 tys. euro. Karuizawa 45yo (cask nr 2725) wychodziła na tajwański rynek w 2012 r. w cenie ok. 1 tys. euro. Na tej samej aukcji została sprzedana już za równowartość 3,7 tys. euro. Natomiast Karuizawa 1969 (cask nr 8183), która jeszcze nie tak dawno w sklepie La Maison du Whisky kosztowała 750 euro, została zlicytowana za 2,9 tys. euro.

Jeśli na aukcjach nie ma pełnowymiarowych butelek, kolekcjonerzy zaczynają walczyć również o miniaturowe butelki o pojemności zaledwie 50 ml. Taka właśnie mała butelka 48-letniej Karuizawa 1964 została sprzeda na aukcji Bonhams za1,5 tys. euro.

W ciągu ostatnich lat zauważyć można było również wzrost cen po jakich na rynek wchodziły nowe edycje japońskiej whisky. Na przykład wspominana już Karuizawa 1964, której premiera dobyła się w Polsce w 2013 r., była oferowana kupującym w cenie zaledwie 5,8 tys. euro. W tym roku Karuizawa z 1960 r. wchodzi na rynek już po 21 tys. euro za butelkę.

- Japońskie whisky przeżywają obecnie swój złoty czas. Jednak nie tak dawno destylarnie w tym kraju produkowały na niedużą skalą oraz na rynek krajowy i z tego powodu znalezienie starych beczek jest obecnie praktycznie niemożliwe. Nie można się w związku z tym dziwić, że za takie unikaty trzeba coraz więcej płacić. – podsumowuje Paweł Morozowicz, Zarządzający Portfelem Alkoholi Inwestycyjnych w Wealth Solutions.

Skąd wzięło się tak duże powodzenie Yamazaki? - Jej historia rozpoczęła się w 1924 roku, kiedy to japoński chemik Masataki Taketsuru na zlecenie przedsiębiorcy Shinjiro Torii uruchomił pierwszą destylarnię w Japonii. Nazwano ją Yamazaki – czytamy w opisie narodzin najpopularniejszej japońskiej whisky. - Od Szkocji dzieliło ją wprawdzie 13 tys. km., jednak fakt ten nie przeszkodził Japończykom w wyprodukowaniu whisky o jakości porównywalnej z najlepszymi trunkami z Wysp Brytyjskich. Założyciel destylarni studiował bowiem w Glasgow i przez lata podróżował po Szkocji ucząc się gorzelniczego fachu. Przez pewien czas pracował nawet w miejscowości Campbeltown w jednej z tamtejszych destylarni. Całą zdobytą w ten sposób wiedzę i umiejętności wykorzystał po powrocie do ojczyzny. Tak narodziła się w japońska whisky.

Pozostało 80% artykułu
Biznes
„Rzeczpospolita” o perspektywach dla Polski i świata w 2025 roku
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Czy Polacy przestają przejmować się klimatem?
Biznes
Zygmunt Solorz wydał oświadczenie. Zgaduje, dlaczego jego dzieci mogą być nerwowe
Biznes
Znamy najlepszych marketerów 2024! Lista laureatów konkursu Dyrektor Marketingu Roku 2024!
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Biznes
Złote Spinacze 2024 rozdane! Kto dostał nagrody?