Arabowie w zamian dostaną 49 proc. akcji w Alitalii, bo jako inwestor spoza Unii Europejskiej nie mogą przejąć więcej, ale nie tylko to. Także nieograniczony dostęp do włoskiego rynku lotniczego. Więc z Rzymu i Mediolanu będą mogli wywozić pasażerów do centrum przesiadkowego w Abu Zabi i tym samym konkurować z Qatar Airways i Emirates. Obydwie linie z Zatoki Arabskiej wyrosły na potęgi właśnie dzięki takiej strategii, Etihad chce to teraz powtórzyć.
Szefowie Alitalii przyznali, że w sytuacji, kiedy nie było innych chętnych, którzy konkurowaliby w Etihadem, głosowali za przejęciem jego oferty, która daje szansę na ogromne inwestycje w ciągu najbliższych 4 lat.
Jednakże Etihad nie zamierza ot tak po prostu wydawać pieniędzy. Według informacji przekazanej przez dyrektora generalnego Alitalii, Gabriele Del Torchio początkowa inwestycja wyniesie 560 mln euro, ale wierzyciele włoskiej linii muszą zgodzić na potężną redukcję długu przewoźnika sięgającego obecnie 700 mln euro, oraz zmniejszenie zatrudnienia o 15 proc. z obecnych 14 tys. pracowników czyli o 2,2 tys. osób. — Tutaj nikt nie mówi o małych liczbach — powiedział Del Torchio.
Alitalii może latem zabraknąć gotówki
Na ostatnim (piątkowym) posiedzeniu zarządu Alitalii zatwierdził sprawozdanie finansowe za 2013 rok i odpisał na straty 233 mln euro „na poczet przygotowań do przyszłej strategii". Najprawdopodobniej chodzi o m.in o koszty zwolnień grupowych. To kolejne wpompowanie pieniędzy we włoską linię. Na początku roku mówiono o Alitalii, że jeśli nie znajdzie się inwestor, to latem tego roku zabraknie jej gotówki, bo od ostatniego państwowego wsparcia nagromadziła już 840 mln euro strat. Linia próbowała restrukturyzacji, ale żaden plan nie udał się, między innymi z powodu oporu związkowców i rosnącej konkurencji, która jej odbierała włoski rynek.
Etihad jest linią państwową Abu Zabi i nie brakuje mu pieniędzy. Dotychczas na inwestycje w inne linie lotnicze wydał ponad miliard dolarów, a dyrektor generalny tej linii James Hogan powiedział, że przejęcie pakietów udziałów w Virgin Atlantic, indyjskim JET Airways, serbskim JAT, irlandzkim Aer Lingusie, Air Sechelles i niemieckim Air Berlin, to sojusze „gotówkowe", które umożliwiają arabskiej linii podpisanie umów o wspólnych rezerwacjach z 40 innymi przewoźnikami.