Od 30 lipca wchodzą w życie nowe zasady kontraktowania i rozliczania umów kompensacyjnych, zdecydowanie mniej korzystne dla przedsiębiorców.
Obowiązek offsetowy ma towarzyszyć wyłącznie transakcjom dokonywanym z pominięciem ustawy o zamówieniach publicznych i uzasadnianych ważnym interesem bezpieczeństwa państwa. I już nie minister gospodarki, lecz obrony, będzie odpowiedzialny za negocjowanie i rozliczanie offsetu.
– Firmy są zaniepokojone, że to MON, a nie przemysł, zdecyduje, czy kompensaty są potrzebne i gdzie, jaki rodzaj inwestycji interesuje wojsko i do której spółki trafią – mówi Zdzisław Zieliński, wiceszef fachowego pisma „Raport WTO".
Dyrektor w jednej z największych grup zbrojeniowych w kraju zwraca uwagę, że nie od dziś armię i producentów dzieli różnica interesów: – Oczkiem w głowie wojska jest zazwyczaj zagwarantowanie w kraju serwisu i obsługi nowego, pozyskiwanego z zagranicy sprzętu, a niekoniecznie wspieranie rozwoju firmy, jej biznesu i wdrażania innowacji.
Przedsiębiorcy ostrzegają, że nowe regulacje bardzo ułatwią wycofywanie się z już wynegocjowanych z firmami projektów. Wystarczy powołać się na istotną zmianę okoliczności i uwarunkowań, które uniemożliwiają lub komplikują przemysłową współpracę.