Sen. Schumer twierdzi, że nowy produkt firmy Lipsmark, znany "palkoholem" (ang. palcohol) ułatwi dostęp do tej substancji nieletnim. Co więcej, istnieje możliwość spożywania go w bardziej skondensowanej postaci od zalecanej przez producenta, a nawet wąchania. Absorpcja alkoholu może więc być dużo szybsza niż np. w przypadku piwa, którego trzeba wypić sporo, aby znaleźć się w stanie nietrzeźwym. Schumer skrytykował też Federalną Agencję ds. Żywności i Leków (FDA) za brak badań dotyczących zdrowotnych konsekwencji spożywania alkoholu w sproszkowanej formie.

Lipsmark twierdzi, że jest w stanie wyprodukować w formie rozpuszczalnej niemal każdy rodzaj alkoholu – wódkę, rum, tequilę, czy różnego rodzaju likiery – i nazywa rozpętaną przez Schumera kampanię "histerią". Przypomina też, że sprzedaż swoich produktów będzie regulowana przez te same przepisy co sprzedaż płynnego alkoholu.

Inna federalna agencja Alcohol and Tobacco Tax and Trade Bureau (TTB) dopuściła niedawno produkty Lipsmarku do sprzedaży. Zgodę jednak wycofano 21 kwietnia br. z przyczyn technicznych. Chodziło o brak informacji dotyczących zawartości alkoholu w sprzedawanych opakowaniach. Producent wyjaśnia jednak, że zastrzeżenia dotyczyły etykiet, a nie samego palkoholu.

Opinie na temat legalizacji sproszkowanego alkoholu są w USA podzielone. Jeśli władze federalne nie zgłoszą zastrzeżeń, decyzje dotyczące dopuszczenia go do spożycia będą podejmować poszczególne stany. W Nowym Jorku stanowy senat przegłosował już jednak ustawę zakazującą sprzedaży palkoholu. Projekt czeka na rozpatrzenie przez izbę niższą legislatury oraz na opinię komisji rozwoju gospodarczego stanowego Kongresu.

Tomasz Deptuła z Nowego Jorku