Alibaba to chiński odpowiednik amerykańskiego Amazona czy eBaya. Korzystając z usług serwisu można kupić niemal wszystko – zaczynając od ubrań, kosmetyków, elektroniki, a kończąc na samochodach czy samolotach. Tuż przed planowanym debiutem spółki na nowojorskiej giełdzie portal money.cnn.com przygotował listę pięciu czynników ryzyka związanych z inwestowaniem w akcje chińskiego giganta.
1. Struktura właścicielska
Alibaba posiada niezwykle skomplikowaną strukturą organizacyjną. Charakteryzuje się to m.in. tym, że założyciele mają pod kontrolą kluczowe aktywa kontrolując zarząd, zostawiając tym samym zwykłych akcjonariuszy spoza Chin z niewielkim wpływem na losy spółki. Głośno mówił o tym m.in. Mark Mobius, prezes Franklin Templeton Investments.
2. Podróbki
Alibaba musi ograniczyć zjawisko handlu na swoim serwisie podrobionymi towarami. Analitycy uważają, że kierownictwo firmy robi stosunkowo niewiele, aby rozprawić się z nieuczciwymi sprzedawcami. Przedstawiciele niektórych marek twierdzą, że nawet 80 proc. towarów dostępnych w serwisach Alibaby to podróbki.