Komisarz ds. polityki połowowej Maria Domanaki zapowiedziała, że zwróci się do ministrów o poparcie jej propozycji pozwolenia krajom członkowskim przeniesienia do 30 proc. tegorocznych limitów na przyszły rok z powodu rosyjskiego zakazu importu.
Zgodnie ze zreformowaną wspólną polityką połowową kraje Unii mają prawo gromadzenia i przenoszenia do 10 proc. rocznych limitów na następny rok, jeśli nie są w stanie wykorzystać go.
- Od kiedy Rosja postanowiła latem wprowadzić embargo na import z Unii produktów morza, my uzgodniliśmy, że trzeba pomóc naszemu sektorowi rybołówstwa w Europie — oświadczyła.
Rosyjskie embargo obejmuje mięso, ryby, nabiał, owoce i warzywa z Unii, USA, Kanady, Australii i Norwegii w odwecie za sankcje za rolę Rosji w kryzysie na Ukrainie. W 2013 r. eksport ryb z Unii do Rosji miał wartość 200 mln euro, ok. 5 proc. całego eksportu ryb. Głównymi eksporterami do Rosji były Dania, Łotwa, W. Brytania, Irlandia, Estonia, Hiszpania i Francja.
We wrześniu Damanaki powiedziała, że szuka możliwości zwiększenia ilości, jaką kraje mogłyby przenieść na następny rok, ale musiała sprawdzić u doradców naukowych Komisji Europejskiej, czy złagodzenie limitów połowowych nie zaszkodzi trwałości zasobów ryb w Europie.