Nie poprzez karnet na 15-minutową jazdę, nie przy pomocy wykupienia członkostwa w wypożyczalni super samochodów. Model LaFerrari niedługo będzie dostępny wśród produktów znanej duńskiej firmy Lego. Każdy będzie mógł sobie taki szybki pojazd... złożyć.
Limitowana edycja
W oryginale model LaFerrari kosztuje 1,14 mln dolarów. W sieci można znaleźć informację, że na jednym z polskich portali aukcyjnych ponad pół roku temu wystawiono jedną z 499 sztuk tego samochodu w jeszcze wyższej niż katalogowa cenie, bo aż za 12 mln złotych. Jednak nie tylko ogromne pieniądze dawały możliwość kupienia LaFerrari, ponieważ koncern stawiał dodatkowe warunki. Trzeba było posiadać, co najmniej cztery inne modele tej marki, a wśród nich jakiś jeden cenny klasyk. Nie przeszkodziło to jednak w pierwszym zamówieniu z Polski, pierwsze LaFerrari zarejestrowano w październiku we Wrocławiu.
Jeżeli kogoś nie stać na taki wydatek, albo jeszcze nie zdążył skompletować wymaganego zestawu Ferrari, by ubiegać się o najnowszy model, pozostaje inne wyjście. Prostsze, tańsze i wcale nie umniejszające prawdziwemu miłośnikowi marki, czyli ferrariście. Od marca 2015 roku własny super szybki samochód będzie można kupić pod postacią zestawu klocków Lego.
Do sprzedaży w nowej linii produktów o nazwie Lego Speed Champions trafią także modele Porsche 918 Spyder, McLaren P1 oraz inne Ferrari o numerze 458. Bawić się będzie można nie tylko samochodzikami, składając je i rozkładając szybciej niż te bolidy osiągają granice swojego przyspieszenia. Duńska firma dodaje do zestawów swoje słynne ludziki, które tym razem wcielą się w zespołu mechaników. W materiałach dostępnych na stronie producenta można znaleźć także ekipy telewizyjne, ogromny zestaw z TIRem z pit-stopu, klocek-puchar, który będzie można wygrywać oraz wizualizację wyścigów, w które będzie się można bawić i wiele innych informacji o nowym produkcie.
Nowe drogi dotarcia do odbiorców
Lego szuka kolejnych dróg dotarcia do szerszego grona odbiorców. Przełom XX i XXI wieku firma spędziła na notowaniu kolejnych spadków zainteresowania klockami, które wynikały ze zbyt dużej liczby oferowanych linii produktów. Według badań, nawet dzieci gubiły się w rozrastającej się krainie Lego, często nowi bohaterowie z coraz większej liczby zestawów zbytnio odchodzili od tradycyjnego wyglądu samych ludzików. Teraz jest prościej, lepiej i sprawniej. Magazyn Fast Company porównuje Lego do koncernu Apple w branży zabawek. Film oparty na losach żółtych ludzików zarobił w 2014 roku blisko pół mld dolarów na całym świecie i znacznie pomógł w przywróceniu świetności marki.