Reklama
Rozwiń

Plan rządu dla górnictwa sypie się. Nie ma planu B

Nowa Kompania Węglowa nie powstanie w terminie. Opór energetyki jest zbyt duży.

Aktualizacja: 24.08.2015 22:58 Publikacja: 24.08.2015 21:00

Nowa Kompania Węglowa nie powstanie w terminie. Opór energetyki jest zbyt duży.

Nowa Kompania Węglowa nie powstanie w terminie. Opór energetyki jest zbyt duży.

Foto: Bloomberg

Nowa Kompania Węglowa (NKW) nie powstanie w sierpniu i jest mało prawdopodobne, by powstała do wyborów parlamentarnych. – Opór spółek energetycznych jest tak duży, że nie zgodzą się zrealizować rządowego projektu. A planu B władza nie ma – mówi nam osoba znająca szczegóły negocjacji toczących się w resorcie skarbu.

Przykre realia

Nowa Kompania Węglowa miała przejąć od „starej" Kompanii kopalnie, by uchronić je przed bankructwem. Rząd obiecał to górnikom w styczniu w czasie głośnych protestów górniczych. W porozumieniu z górnikami zapisano wtedy, że NKW powstanie do końca września. Wiceminister skarbu Wojciech Kowalczyk zapewniał jednak, że stanie się to do końca sierpnia. Z dnia na dzień wydaje się to coraz mniej prawdopodobne.

Z naszych informacji wynika, że Kompania Węglowa przygotowana jest już na to, że rządowy plan w ogóle nie zostanie zrealizowany. Dzięki wyprzedaży węgla ze zwałów i potężnym oszczędnościom, w tym likwidacji niektórych dodatków do górniczych pensji, Kompania ma dociągnąć do jesiennych wyborów parlamentarnych.

– Dalej już nie da rady, ale to będzie problem następnego rządu – mówi jeden z naszych rozmówców. Zapytaliśmy, czy resort skarbu jest gotowy na to, że spółki energetyczne nie zechcą ratować śląskich kopalń. Ministerstwo uparcie przekonuje jednak, że zaangażowanie się energetyki w NKW to najlepsza opcja.

– Przemawia za tym zarówno biznesplan NKW opracowany przez zarząd, jak i fakt, że polskie górnictwo i energetyka są powiązanymi ze sobą branżami. Zintegrowane mogą uzyskać efekt synergii przez dostosowanie wydobycia węgla do zapotrzebowania energetyki. Taki model już został przyjęty przez niektóre spółki energetyczne – przekonuje Emil Górecki, rzecznik Ministerstwa Skarbu.

Pieniądze na Barbórkę

Problem polega na tym, że spółki energetyczne podważają biznesplan przygotowany dla NKW. Z dokumentów, do których dotarła „Rzeczpospolita", wynika, że w III kwartale inwestorzy, a wśród nich spółki energetyczne, powinni dokapitalizować NKW kwotą 800 mln zł. Te pieniądze mają być przeznaczone m.in. na wypłatę nagrody z okazji Dnia Górnika. Na pokrycie luki finansowej potrzeba ponad 300 mln zł. Pozostałe środki powinny pójść na pokrycie zobowiązań handlowych (280 mln zł) oraz inwestycje (220 mln zł).

Zarządy spółek, które mają dofinansować NKW, coraz mocniej bronią się przed wspieraniem tej firmy. Obawiają się, że jeśli dadzą pieniądze na nagrody z okazji Dnia Górnika, zostaną w przyszłości oskarżone o działanie na szkodę spółek, którymi kierują. Ich zdaniem przeznaczanie pieniędzy na nagrody dla śląskich górników nie jest uzasadnione ze względu na kondycję kopalń należących do NKW. Takie działanie może też spowodować wzrost roszczeń załóg firm energetycznych, co zmniejszy środki, jakie powinny one przeznaczyć na inwestycje.

Plan ocalenia NKW nie kończy się jednak na jednorazowym wsparciu. Kolejne dokapitalizowania tej firmy mają nastąpić w pierwszym i drugim kwartale przyszłego roku, odpowiednio w kwocie ponad 470 mln zł i 220 mln zł. Biznesplan dla NKW zakłada też restrukturyzację zobowiązań poprzez emisję obligacji o wartości 1,23 mld zł o terminie wykupu w 2020 r. Podpisanie umowy dotyczącej programu ich emisji ma nastąpić we wrześniu.

Spółki energetyczne wątpią, by w przyszłości udało się istotnie poprawić kondycję NKW, tak jak zakłada to biznesplan. Za mało realne uważają m.in. urynkowienie wynagrodzeń górników. W biznesplanie założono, że zostaną im zabrane tzw. rekompensaty węglowe, tradycyjne w tej branży tzw. barbórkowe, przejazd urlopowy, pomoce szkolne, kwoty jednorazowe, dodatki za pracę szkodliwą i stały gwarantowany dodatek kwotowy. Do negocjacji mają być też deputat węglowy i nagroda jubileuszowa.

Biznesplan NKW zakłada wzrost średnich cen węgla z 235 zł za tonę w tym roku do 293 zł w 2022 r. W efekcie przychody firmy w tym czasie mają zwyżkować z 7,2 mld zł do 9,5 mld zł, a EBITDA (wynik operacyjny powiększony o amortyzację) z niespełna 0,7 mld zł do ponad 2,5 mld zł.

– Zakładane ceny węgla są realne, potwierdzone przez ekspertów. To konserwatywne założenia – przekonuje Krzysztof Sędzikowski, prezes Kompanii Węglowej.

Potencjalni inwestorzy obawiają się, że to zbyt optymistyczne prognozy, zważywszy na sytuację na rynku węgla.

Gotowi do walki

W realizację rządowego planu nie wierzą już górnicze związki zawodowe, które czują się oszukane przez gabinet Ewy Kopacz. We wtorek spotykają się w Katowicach, by ustalić działania. Prawdopodobne jest wznowienie akcji protestacyjno-strajkowych, z jakimi mieliśmy do czynienia na początku tego roku.

Biznes
Trump wysyła listy i grozi BRICS, polskie firmy liderami AI, paraliż w Rosji
Biznes
Benefit Systems na rynku wellbeing: przepis na skalowalny sukces
Biznes
Spotify zirytował turecki rząd. Playlisty obrażają żonę Erdogana
Biznes
Napięcia UE–Chiny. Rozmowa Trumpa i Zełenskiego i szczyt BRICS w Rio
Biznes
Rosyjski bogacz traci majątek. Sfinansuje wojnę Putina