Sąd apelacyjny w Paryżu odrzucił odwołanie Rosji od decyzji sądu pierwszej instancji o zamrożeniu kont rosyjskich podmiotów państwowych ( w tym spółek) i zajęciu nieruchomości i innego majątku Rosji we Francji. Chodzi m.in. o pakiet 7,5 proc. francuskiego kanału telewizyjnego Euronews. Zajęcie przez francuski sąd pakiet oznacza niemożliwość dysponowania akcjami, ich sprzedaży itp. Wcześniej sądy we Francji na wniosek firmy GML reprezentującej byłych akcjonariuszy Jukos, zajęły rachunki bankowe agencji informacyjnej Russia Today a także budynek należący do rosyjskiej państwowej firmy zarządzającej nieruchomościami za granicą.
Według agencji Prime strona rosyjska domagała się zdjęcia aresztu do czasu rozpatrzenia przez sąd apelacji (może trafić na wokandę w końcu 2016 r.) w spraw wyroku trybunału w Hadze z lipca 2014 r. Sąd w Hadze uznał wtedy, że Rosja złamała postanowienia Karty Energetycznej (45 artykuł chroni inwestorów przed wywłaszczeniem ich aktywów przez państwo).
Sąd faktycznie przyznał, że Jukos został przez rosyjskie władze wywłaszczony i zasądził odszkodowanie w kwocie 50 mld dol..Rosja ma też zapłacić pozywającym 65 mln dol. kosztów sądowych i odsetek. Moskwa uznała wyrok za polityczny i odmówiła jego wykonania.
Zwycięskie spółki Hulley Enterprises Ltd, Yukos Universal Ltd i Veteran Petroleum Ltd. walczą teraz o rosyjski majątek w kilku innych państwach, w tym w USA. Akcjonariusze wystąpili o zajmowanie rosyjskiego majątku w unijnych krajach. Zrobiły to już władze Belgii i Francji. Jednak najwięcej rosyjskiego majątku jest w Niemczech i Wielkiej Brytanii. W Niemczech są to m.in. udziały w firmach energetycznych, rafinerie czy liczne nieruchomości. We wrześniu Do sądu w Berlinie wpłynął wniosek spółki GLM byłych akcjonariuszy koncernu Jukos. Chcą by sąd aresztował rosyjskie aktywa w Niemczech o wartości 42 mld dol.