Już trzecia spółka złożył wniosek o zezwolenie Ministerstwa Klimatu i Środowiska, by działać jako operator systemu kaucyjnego. Jak nieoficjalnie dowiedziała się „Rz”, chodzi o spółkę O.K., którą założyła jedna z firm Grupy Schwarz (właściciel m.in. sieci Lidl i Kaufland). Najwięksi producenci napojów w Polsce, w tym piwa, nadal czekają na zgodę UOKiK.
Resort klimatu i środowiska podsumował stan przygotowań do uchwalenia nowelizacji ustawy o gospodarce opakowaniami i odpadami opakowaniowymi. – Kaucja staje się faktem, przechodzimy do kolejnego etapu, jakim jest procedowanie przez radę ministrów, mamy nadzieję, że to nastąpi najpóźniej w lipcu, potrzebujemy tego czasu w procesie legislacji, bo ustawa wymaga notyfikacji unijnej – mówiła Anita Sowińska, wiceminister klimatu i środowiska na konferencji w czwartek.
System kaucyjny w Polsce. Czy coś się zmieniło?
Obecnie trwają konsultacje międzyresortowe, w tym kluczowe – z Ministerstwem Finansów, które zwleka do ostatniej chwili z wydaniem wiążącej decyzji co do obciążenia podatkiem VAT kaucji. W przyszłym tygodniu zaplanowane jest spotkanie w KPRM. Konsultacje społeczne zakończyły się w maju, coraz mniej jest więc szans na wpływanie na ostateczny kształt nowelizacji, ale maraton lobbingu przy tworzeniu tej ustawy był spektakularny i jeszcze trwa.
– Chodzi o takie sakramentalne pytanie: czy są na sali osoby wykonujące działalność lobbystyczną? – zapytał prowadzący komisję senacką Waldemar Pawlak na posiedzeniu ds. systemu kaucyjnego w kwietniu tego roku. Cała sala z zapałem kręciła głowami.
Siedziałam tam jednak naprzeciwko osób reprezentujących organizacje producentów napojów i żywności, obok przedstawicieli fundacji, których jedynym celem jest reprezentowanie swoich założycieli w procesie ustawodawczym. Zapytałam więc sąsiadów przy stole, dlaczego się nie zgłosili, na co usłyszałam z kilku stron, że według ustawy... nie są lobbystami. W Senacie na palcach jednej ręki można było policzyć osoby otwarcie reprezentujące jakieś spółki. Cały wpływ na ostateczny kształt przepisów próbowano wywierać nieformalnie. Na jednej sali spotkali się przecież przedstawiciele izb gospodarczych, reprezentujących wyłącznie interesy swoich członków, oraz przedstawiciele fundacji, którzy twierdzili, że działają „na rzecz konsensusu społecznego”, wzbudzając szmer wesołości wśród zebranych, ponieważ wszyscy wiedzieli, że założyli jedną ze spółek, która chce działać w branży kaucyjnej.