Ostatnia posiadłość w Arktyce wystawiona na sprzedaż. Cena astronomiczna

Oferta sprzedaży liczącej prawie 15 tys. akrów działki na Spitzbergenie jest elektryzująca głównie ze względu na geopolityczne znaczenie jej lokalizacji – w regionie rozpychają się Chiny i Rosja.

Publikacja: 12.05.2024 19:08

Ostatnia posiadłość w Arktyce wystawiona na sprzedaż. Cena astronomiczna

Foto: AdobeStock

300 mln euro żąda według informacji agencji Bloomberg właściciel za sprzedawaną przez siebie działkę na norweskiej wyspie Spitzbergen. To wcale nie zawrotna cena jest jednak najciekawszym aspektem tej oferty, lecz fakt, że jest to ostatnia pozostająca w rękach prywatnych połać gruntu w mającej ogromne znaczenie geopolityczne dalekiej Arktyce.

Działka na Spitzbergenie wystawiona na sprzedaż. W regionie rozpycha się Rosja

W arktycznej tundrze ostatnie lato było najgorętsze w historii, a cofanie się wiecznej zmarzliny to świetna wiadomość dla Rosji, która zyskuje dostęp do otwierających się szlaków morskich i surowców. Według aktualnych szacunków w Arktyce znajduje się 13 proc. nieodkrytych światowych rezerw ropy, a za sprawą przebiegających przez region prądów jest on kluczowy dla schładzania oceanów.

Czytaj więcej

Arktyka doświadczyła najcieplejszego lata w historii. Rekord pobity

Według sprzedającego jest to ostatnia prywatna posiadłość w całym liczącym dziewięć wysp (z których największy jest Spitzbergen) archipelagu Svalbard. Norweski archipelag, leżący w połowie drogi między kontynentalną częścią kraju a biegunem, jest jednym z najdalej wysuniętych na północ zamieszkałych miejsc na świecie.

Na pokrytym w około 60 proc. lodowcem Svalbardzie na stałe mieszka 2,5 tys. osób, a od października do lutego trwa noc polarna. Sama wystawiona na sprzedaż działka liczy blisko 15 tys. akrów, co jest powierzchnią większą od zajmowanej łącznie przez cztery warszawskie dzielnice: Śródmieście, Żoliborz, Wola i Ochota.

Co można robić z działką na Spitzbergenie?

Przez ponad 100 lat należała do założonej przez zamożne norweskie rodziny spółki Aktieselskabet Kulspids, która planowała wykorzystać ją do wydobywania surowców. Dysponuje długą na 3 mile linią brzegową, w krajobrazie dominują góry i fiordy, a dla lokalnej fauny charakterystyczne są niedźwiedzie polarne, lisy arktyczne i renifery.

Czytaj więcej

Rosja zostanie sama w Arktyce; bez dostępu do zachodnich technologii

Wyznaczona na 300 mln euro cena to o ponad dwie trzecie więcej od kwoty, za którą w 2023 r. Beyoncé i Jay Z nabyli swoją nadmorską posiadłość w Kalifornii (czyniło to z niej drugą pod względem wartości nieruchomość w USA). Właściciele – z wyjątkiem zakończonych fiaskiem poszukiwań azbestu sprzed lat – nie przeprowadzali badań dotyczących pokładów surowców.

Możliwym zastosowaniem działki byłoby jednak zbudowanie na niej bazy dla turystów, którzy – obok studiujących globalne ocieplenie naukowców – są głównymi gośćmi Svalbardu. Inną możliwością byłby wykup przez państwo na cele ochrony przyrody (takich transakcji dokonywała chociażby Wielka Brytania). Właśnie Brytyjczycy byli też zainteresowaniu nabyciem w regionie gruntu, tak aby odbudować uszczuplone w związku z brexitem możliwości połowów.

„Posiadłość na Spitzbergenie zostanie sprzedana temu, kto da najwięcej”

Głównym ograniczeniem dla nabywcy będą zapisy uznającego niepodległość Norwegii Traktatu Spitsbergeńskiego z 1920 r., które nie pozwalają na wykorzystanie archipelagu w celach wojskowych. W 2014 r. niemałe kontrowersje wywołała podobna oferta, którą zainteresował się nabywca z Chin.

Czytaj więcej

Arktyka staje się białą plamą. Rosyjska „żelazna kurtyna” w badaniach klimatu

Jednak obawy przed utratą kontroli nad ziemią na rzecz obcego mocarstwa pokrzyżowały dojście transakcji do skutku, a ostatecznie ziemię wykupił norweski skarb. Jak twierdzi przedstawiciel teraz oferowanej działki, sprzedający najpierw zwrócili się do władz państwowych. Po tym jak jednak porozumienia nie osiągnięto, postanowili sprzedać grunt temu, kto złoży najkorzystniejszą ofertę.

- To naprawdę ostatnia możliwość, by nabyć posiadłość w Arktyce – ocenia w rozmowie z Bloombergiem reprezentujący sprzedających prawnik Per Kyllingstad, który dodaje że choć transakcja jest delikatna ze względów geopolitycznych, to nabywcy będą mogli wykorzystać grunt w dowolnych celach, jeśli tylko będą one mieściły się w granicach nałożonych przez Traktat Spitsbergeński.

300 mln euro żąda według informacji agencji Bloomberg właściciel za sprzedawaną przez siebie działkę na norweskiej wyspie Spitzbergen. To wcale nie zawrotna cena jest jednak najciekawszym aspektem tej oferty, lecz fakt, że jest to ostatnia pozostająca w rękach prywatnych połać gruntu w mającej ogromne znaczenie geopolityczne dalekiej Arktyce.

Działka na Spitzbergenie wystawiona na sprzedaż. W regionie rozpycha się Rosja

Pozostało 91% artykułu
1 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Jeden diament odmieni los zadłużonego mieszkańca Indii
Biznes
Unikalna kolekcja autografów sprzedana za 78 tys. funtów. Najdroższy Mao Zedong
Biznes
Japończycy kontra turyści. Ceny w restauracjach różne dla miejscowych i gości
Biznes
Wymiany aktywami nie będzie. Bruksela zabrania transakcji z Rosjanami
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Biznes
Bernard Arnault stracił w 2024 r. więcej niż jakikolwiek miliarder