Alcoa zamknie hutę w Ivensville w stanie Indiana do końca marca, dowiedziała się agencja Reuters. Huta produkuje rocznie 269 tys. ton aluminium. W ten sposób koncern chce zmniejszyć straty spowodowane dużym spadkiem cen aluminium. W 2015 r na londyńskiej giełdzie metal potaniał o 18,6 proc. i waha się okolicach 6,5 letniego minimum - 1475 dol./tona.

Tym samym u Alcoa pozostanie jedna odlewnia produkująca 130 tys. ton. Zakład pracuje dzięki pomocy finansowej (70 mln dol.) władz stanu Nowy Jork. Alcoa ma też hutę w Europie i to w kraju gdzie nie ma grama tlenku glinu - w Islandii (surowiec przypływa z Australii, a atutem Islandii jest tania energia).

Hutę w Reydarfjordur na wschodzie Islandii wybudował w 2007 r amerykański koncern Bechtel, a wśród 1200 budowniczych z 20 krajów było ok. tysiąca Polaków.

Eksperci wiążą spadek ceny aluminium z jego nadmierną podażą. W 2015 r nadwyżka surowca oceniania jest na 1 mln ton. A to oznacza, że i inni liderzy globu mogą podobnie postąpić, redukując poziom produkcji.

Alcoa jest trzecim producentem aluminium na świecie po australijsko-brytyjskim Rio Tino Alcan i rosyjskim US Rusal Olega Deripaski. Amerykanie nie tylko produkują aluminium i wyroby aluminiowe oraz tlenek glinu, ale też wydobywają boksyty. Rosjanie mają 7 proc. udziału w rynku aluminium i tyle samo w tlenku glinu. W październiku po raz pierwszy od 2008 r wypłacili dywidendy.