Reklama

Szpiegowanie online to coraz lepszy biznes

Zagrożenie cyfrową inwigilacją nigdy nie było tak wielkie jak dzisiaj. Firmy oferujące tzw. spyware rosną jak grzyby po deszczu, a klientów nie brakuje. Żaden komputer i telefon nie jest już bezpieczny.

Publikacja: 17.04.2023 03:00

Szpiegowanie online to coraz lepszy biznes

Foto: Adobe Stock

Na świecie znowu głośno jest o systemach szpiegujących (spyware) – po Pegasusie teraz na świeczniku znalazło się równie potężne narzędzie, które pozwala zdalnie włamać się na dowolny smartfon, tablet czy laptop. Oprogramowanie Reign, bo o nim mowa, miało być – wedle badań Citizen Lab – sprzedane wielu rządom, w tym Europie. Po Reign sięgnęły m.in. Węgry, Czechy i Bułgaria. Na razie nie wiadomo nic o tym, by system izraelskiej firmy QuaDream stosowano w Polsce. U nas jednak wykorzystywane są inne, równie skuteczne rozwiązania: Centralne Biuro Antykorupcyjne ma program włoskiej firmy Hacking Team, a policja – Cellebrite.

Eksperci wskazują, że biznes w branży spyware kwitnie. Zapotrzebowanie państw na cyfrową inwigilację rośnie. Od 2015 r. analitycy waszyngtońskiego think tanku Carnegie Endowment for International Peace (CEIP) zanotowali użycie tego typu programów w 73 krajach, ale w swoim raporcie zastrzegają, że faktyczne liczby są z pewnością wyższe.

Hakowanie obywateli

Nic dziwnego, że szybko przybywa firm IT specjalizujących się w dostarczaniu specjalistycznego oprogramowania, które pozwoli włamać się zdalnie do telefonów i komputerów. Biznes działa jak hydra, w miejsce skompromitowanych firm, o których zrobiło się głośno w wyniku afer, jak FinFisher w Niemczech, czy wycieku danych o klientach włoskiej grupy Hacking Team, pączkują kolejne spółki. Wystarczy wskazać macedoński Cytrox, włoskie Memento Labs i Tykelab, izraelski Paragon czy rosyjski Elcomsoft. A są jeszcze m.in. NSO Group (twórca Pegasusa), szwedzki MSAB, austriacki DSIRF, a także MeyiaPico z Chin, Magnet Forensics z Kanady czy założona na Litwie przez Anatolija Hurgina, izraelsko-rosyjskiego współtwórcę Pegasusa, spółka UAB Communication Technologies.

Czytaj więcej

Świat pogrąża się w cyfrowym chaosie. To już wojna
Reklama
Reklama

Niedawno problemem rynku oprogramowania szpiegującego zajął się Parlament Europejski. W swoim sprawozdaniu zauważył, że branża ta prosperuje na „otwartym rynku UE, co pozwala nieprzejrzystym firmom korzystać ze sprzyjających systemów bankowych i podatkowych”. Sprawozdawczyni Sophie in 't Veld, holenderska parlamentarzystka z liberalnej partii Odnów Europę, zastrzegła, że o ile stosowanie spyware względem osób podejrzanych o terroryzm, przestępców czy szpiegów nie budzi kontrowersji, o tyle przypadki (jak te ujawniane przez Citizen Lab i CEIP, gdy oprogramowanie tego typu wykorzystywane jest przez rządy wobec osób, które nie stanowią zagrożenia dla bezpieczeństwa narodowego) to nielegalna praktyka, która narusza podstawowe zasady demokracji: prawo do prywatności, rzetelnego procesu sądowego i innych podstawowych praw człowieka. – Stawką jest tutaj nie tylko prywatność jednostek, ale nasza demokracja i wolne społeczeństwo – alarmowała.

Georgios Samaras, wykładowca prawa na King's College w Londynie, uważa, że UE musi karać sankcjami rządy, które szpiegują swoich obywateli. Jego zdaniem „użycie hakerskiego oprogramowania do państwowej inwigilacji jest nie do przyjęcia w demokracjach”.

Czytaj więcej

Wszystkie urządzenia „smart" mogą nas szpiegować

Ograniczone możliwości obrony

Ujawnione w ubiegłym tygodniu oprogramowanie szpiegujące Reign mogło śledzić lokalizację ofiar, nagrywać rozmowy w otoczeniu ich telefonów, a także czytać wiadomości. Narzędzie infekowało urządzenia poprzez wysyłanie zaproszeń z kalendarza iCloud do użytkowników smarfonów, którzy byli celem służb. Ofiary nie zostały powiadomione o zaproszeniach z kalendarza, ponieważ były wysłane na wydarzenia zarejestrowane w przeszłości, przez co inwigilowani nie wiedzieli o włamaniu. Eksperci zwracają uwagę, że twórcy tego systemu inwigilacji wykorzystali metodę znaną jako „zero-click” (użytkownik telefonu nie musi klikać w fałszywy link, ani podejmować żadnych działań, aby stać się obiektem inwigilacji).

Specjaliści tłumaczą, iż możliwości obrony przed tak zaawansowanymi systemami szpiegowania są bardzo ograniczone, szczególnie dla osób prywatnych. – Reign jest dowodem, że formy inwigilacji są coraz bardziej wyrafinowane i trudniejsze do wykrycia – przyznaje Paweł Jurek, dyrektor w firmie Dagma Bezpieczeństwo IT. I podkreśla, że Reing, tak jak Pegasus, jest w stanie czytać wiadomości, zbierać informacje o lokalizacji i przejmować kontrolę nad mikrofonem w telefonie.

Czytaj więcej

Facebook jak „cyfrowi gangsterzy”
Reklama
Reklama

– Narzędzia szpiegujące, podobnie do cyberprzestępców, bardzo często wykorzystują luki w oprogramowaniu, dlatego tak ważne jest regularne aktualizowanie komputerów, telefonów i aplikacji w celu zminimalizowania skutków takich ataków – radzi.

Mariusz Politowicz z firmy Marken zauważa, że czasy, w których użytkownicy smartfonów z systemami iOS mogli się cieszyć względnym cyberbezpieczeństwem, bez korzystania z oprogramowania zabezpieczającego, już niestety minęły. – Kampanie, takie jak ta z wykorzystaniem Reign, tylko to potwierdzają – zaznacza. I również zaleca użytkownikom smartfonów regularne aktualizowanie telefonów, by ograniczyć ryzyko infekcji złośliwym oprogramowaniem

– Urządzenia trzeba też zabezpieczać systemami antywirusowymi – dodaje Politowicz.

Niestety, jakość działań chroniących przed cyberzagrożeniami, nie tylko wśród osób prywatnych, ale i firm, woła o pomstę do nieba. Jak pokazują najnowsze badania Forrester Consulting, aż 60 proc. przedsiębiorstw na problemy z bezpieczeństwem IT reaguje doraźnie. – Większość inwestycji w cyberbezpieczeństwo ma na celu zmniejszenie ryzyka dla firmy. Problem pojawia się jednak, gdy ograniczane ryzyka nie są tymi, które są najważniejsze dla wyników biznesowych. W efekcie albo inwestycje w zabezpieczenia są oderwane od biznesu, albo cyberbezpieczeństwo w ogóle nie otrzymuje potrzebnego finansowania – twierdzi Christine Bejerasco, dyrektorka ds. bezpieczeństwa w firmie WithSecure.

Opinia dla "Rz"
Wojciech Głażewski, szef Check Point Software Technologies w Polsce

Możliwości obrony przed „spywarem” dla osób prywatnych są ograniczone. Ochrona taka wymaga zaawansowanego systemu wykrywania obecności oprogramowania szpiegującego. Tego typu systemy bezpieczeństwa poddają ochraniane urządzenia analizie – sprawdzają je na poziomie poszczególnych procesów, aplikacji. Potrafią wykryć i wskazać nieprawidłowości w funkcjonowaniu urządzeń i w przypadku stwierdzenia infekcji, w zależności od polityk bezpieczeństwa danego przedsiębiorstwa czy instytucji, system np. izoluje, czyli poddaje kwarantannie, zainfekowane urządzenie, odłączając je od sieci i innych urządzeń, zapobiegając szerzeniu się zagrożenia. Informuje też administratora oraz dokumentuje incydent.

Materiał Promocyjny
System Arche dostępny też dla drobnych inwestorów. Wystarczy 10 tys. zł
Biznes
Nadchodzi Europejski Kongres Gospodarczy 2026. Dialog w centrum uwagi
Biznes
Szybka decyzja Londynu. Aktywa z lodówki trafią na Ukrainę
Biznes
„Lex Huawei” po pierwszym czytaniu w Sejmie. Są wyniki głosowania
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Biznes
Elektryfikacja flot do 2030? Australia odcina młodych od social mediów
Materiał Promocyjny
Jak rozwiązać problem rosnącej góry ubrań
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama