Grosza nie szczędzą przede wszystkim członkowie zarządów największych spółek skarbu państwa. Tylko jednego dnia, 14 października ub. roku po 45 tys. 150 zł (to maksymalna dopuszczalna kwota, jaką można zasilić partyjne konto, stanowiąca 15-krotnoć minimalnego wynagrodzenia za pracę) wpłacili prezes PZU Beata Kozłowska-Chyła i dwójka członków zarządu ubezpieczyciela: Małgorzata Sadurska i Piotr Nowak – pisze onet.pl.
Trzy dni później swoje 45,1 tys. dołożył Andrzej Jaworski, prezes PZU Zdrowie, a 20 października wpłat dokonali Ernest Bejda z zarządu PZU (45 tys. zł.) i prezes TFI PZU Robert Zima (30 tys. zł.). Wszyscy to nominaci PiS, niektórzy to po prostu politycy PiS — Sadurska była posłanką i szefową Kancelarii Prezydenta, Nowak był ministrem, zaś Bejda — szefem CBA.