Samochody używane, ale w młodym wieku, np. do dwóch–trzech lat, stają się alternatywą dla tych, którzy zamierzali kupić nowe auto, ale zostali zniechęceni kolejkami w salonach. Nic dziwnego: ograniczana przez brak komponentów produkcja, zmniejszone dostawy do dealerów, rosnące ceny i wydłużający się okres oczekiwania na zamówione auto sprawiają, że w stronę rynku wtórnego zwraca się coraz więcej osób.
Według ekspertów międzynarodowej sieci autocentrów AAA Auto takie rozwiązanie ma szereg plusów: niższą cenę przy porównywalnym komforcie pojazdu, nierzadko pewien okres trwającej jeszcze gwarancji producenta, a także – w przypadku specjalnych programów dużych sieci sprzedaży – interesujących warunków finansowania. Co istotne, w przypadku młodych samochodów znacznie łatwiej o sprawdzony stan techniczny oraz udokumentowane pochodzenie.
Nie chcą czekać
– Auta do czterech lat mają u nas 14-proc. udział w ofertach, jest to więc relatywnie mały, za to bardzo ciekawy rynek – mówi Arkadiusz Zaremba, dyrektor zarządzający Otomoto Klik. Jak dodaje, samochody finansowane są głównie kredytem. – Choć auta używane nabywają głównie konsumenci, to w segmencie tych najmłodszych jest stosunkowo dużo zakupów na firmę – dodaje Zaremba.
Ten trend potwierdzają opublikowane w połowie bieżącego roku wyniki badań platformy sprzedażowej Automarket: okazuje się, że choć 78 proc. przedsiębiorców usilnie poszukuje nowego samochodu, to z powodu utrudnień duża część zmuszona jest kierować się w stronę aut z drugiej ręki. Ponad połowa z nich decyduje się na pojazdy w wieku czterech–pięciu lat, a największym zainteresowaniem mają się cieszyć samochody wyprodukowane w roku 2017: kupuje je 27 proc. przedsiębiorców. Popularne są również auta trzy- i czteroletnie – odpowiednio 13 i 26 proc., natomiast samochody z 2021 roku stanowią wybór jedynie 12 proc. klientów.
– Z naszej analizy wynika, że 33 proc. przedsiębiorców decyduje się na umowy trzyletnie, porównywalna liczba wybiera termin roczny, a tylko 9 proc. jest zainteresowanych użytkowaniem pojazdu przez 48 miesięcy. Jednocześnie 1/3 właścicieli firm, którzy wybierają wynajem, nie wnosi opłaty wstępnej, decydując się tym samym na nieco wyższe, miesięczne koszty abonamentu – informował Kamil Klukowski z Automarket.pl.