Europejski przemysł samochodowy wreszcie zaczyna się odbijać: na największych unijnych rynkach rośnie sprzedaż, a w Niemczech już czwarty miesiąc z rzędu rośnie produkcja aut. Ale koncerny motoryzacyjne mają nowy kłopot – coraz to nowe podwyżki cen doprowadziły do sytuacji, w której nawet przy wciąż osłabionej podaży popyt na nowe samochody zaczyna się zmniejszać. – Coraz wyraźniej na rynku widać efekt przegrzania. Ceny samochodów doszły do granicy, finansowanie staje się rekordowo drogie, a niepewni jutra konsumenci często rezygnują z zakupu – mówi Michał Lesiuk, partner w globalnej firmie doradczej EY. Potwierdza to Instytut Samar. „Główną przeszkodą w sprzedaży staną się rosnące ceny aut i wysokie stopy procentowe, co przełoży się na rosnący gwałtownie poziom rat i coraz cieńszy portfel klientów” – stwierdził w komunikacie.