Fatalny początek roku na rynku nowych i używanych aut. Lepiej nie będzie

Sprzedaż nowych samochodów dalej słabnie, dostępność aut używanych także bardzo mocno się kurczy, a prognozy dla obu rynków zakładają kolejne zwyżki cen. Na poprawę sytuacji w tym roku nie ma większych szans.

Publikacja: 17.02.2022 21:00

Fatalny początek roku na rynku nowych i używanych aut. Lepiej nie będzie

Foto: Adobe Stock

Tylko jedna czwarta przedstawicieli polskiej branży motoryzacyjnej spodziewa się poprawy sytuacji sektora. Jedna trzecia zakłada, że jeszcze bardziej się ona pogorszy – wynika z najnowszego badania „Barometr nastrojów menedżerów firm motoryzacyjnych", przeprowadzonego przez Polski Związek Przemysłu Motoryzacyjnego (PZPM) i firmę doradczą KPMG. Jak poinformowało w czwartek europejskie stowarzyszenie producentów pojazdów ACEA, rejestracje nowych aut osobowych na terenie UE w styczniu spadły w skali roku o 6 proc., do 682,6 tys. Jednak w Polsce dołek sprzedażowy okazał się znacznie głębszy – sięgnął przeszło 10 proc., do niespełna 29 tys. aut.

Czytaj więcej

Samochody używane, również te "młode" cieszą się coraz większym wzięciem

W rezultacie polski rynek nowych samochodów, który jeszcze w podsumowaniu ubiegłego roku był piątym w UE pod względem wielkości sprzedaży, w styczniu 2022 r. spadł na miejsce siódme. Znaleźliśmy się daleko za mniejszymi pod względem liczby mieszkańców Belgią i Holandią. Niemcy – największy unijny rynek – zwiększyły sprzedaż r./r. o 8,5 proc., do 184,1 tys. aut, za to Włochy i Francja zanotowały głębokie spadki: odpowiednio o 19,7 oraz 18,6 proc.

W Europie miało być lepiej

Rozwój sytuacji na europejskim rynku ciągle determinuje kryzys związany z brakiem półprzewodników. – O ile w ubiegłym roku padł rekord najniższej styczniowej sprzedaży, o tyle teraz został pobity – komentuje ACEA. W Europie Zachodniej praktycznie wszystkie kraje poza Niemcami i Hiszpanią odnotowały straty.

W Europie Środkowej sytuacja jest bardziej zróżnicowana: bardzo duży wzrost sprzedaży (72,6 proc.) nastąpił na Słowacji, o ponad połowę zwiększyła się liczba rejestracji w Rumunii, o prawie jedną dziesiątą poprawiła się sprzedaż w Czechach. Spadek miał miejsce na Węgrzech, ale o niecałe 9 proc., a więc mniejszy niż w Polsce.

Wśród polskich przedsiębiorców z branży nastroje są tym bardziej minorowe, że jeszcze w ubiegłym roku wydawało się, że zdemolowany przez pandemiczne obostrzenia rynek powoli odżywa. – Sytuacja zaczęła się poprawiać, jednak wystąpił problem z brakiem półprzewodników, który ponownie uderzył w producentów i dystrybutorów motoryzacyjnych. Teraz większość firm uważa, że powrót podaży pojazdów do poziomu sprzed kryzysu zajmie minimum dwa lata – komentuje Mirosław Michna, partner i lider doradztwa dla sektora motoryzacyjnego w polskiej części KPMG.

O tym, że ruch w salonach może wrócić do normy w ciągu najbliższych 12 miesięcy, przekonana jest zaledwie jedna trzecia uczestników badania.

Nic dziwnego, według prognoz Carsmile w tym roku ceny nowych samochodów pójdą w górę średnio o 15–20 proc. Zdaniem badającej jakość w przemyśle motoryzacyjnym firmy Exact Systems w segmencie premium podwyżki sięgną nawet 25 proc. Instytut Samar prognozuje, że w 2022 r. sprzedaż nowych samochodów osobowych w Polsce wzrośnie do 485 tys. szt. w porównaniu z 446,7 tys. rok wcześniej. Z kolei ACEA zakłada dla całej UE wzrost 8-proc.

W używanych autach cofamy się o 13 lat

Tymczasem kiepsko wygląda także rynek samochodów używanych. Według platformy sprzedażowej Carvago.com liczba oferowanych pojazdów spadła do poziomu z 2009 r.

– Podczas gdy wcześniej liczba dostępnych aut używanych wzrastała co roku o 1–3 proc., proporcjonalnie do liczby samochodów na drogach, dziś ofert sprzedaży pojazdów używanych jest tyle samo, co 13 lat temu, gdy świat borykał się z globalnym kryzysem gospodarczym – mówi „Rzeczpospolitej" Jakub Sulta, prezes Carvago.com.

W dodatku sytuacja ma się pogarszać, a ceny na rynku wtórnym dalej rosnąć, choć już ubiegły rok przyniósł duże podwyżki. Carvago przykładowo wylicza, że w grudniu 2021 r. w ujęciu rocznym czteroletni Ford Kuga podrożał średnio o 41 proc., trzyletnie Volvo V60 – o 37 proc., w tym samym wieku Toyota Yaris – o jedną trzecią.

– Gdy na początku kryzysu w 2020 r. wierzyliśmy, że w 2022 r. sytuacja się poprawi, tak dziś już wiemy, że większych pozytywnych zmian nie należy się spodziewać – dodaje Jakub Sulta.

Tylko jedna czwarta przedstawicieli polskiej branży motoryzacyjnej spodziewa się poprawy sytuacji sektora. Jedna trzecia zakłada, że jeszcze bardziej się ona pogorszy – wynika z najnowszego badania „Barometr nastrojów menedżerów firm motoryzacyjnych", przeprowadzonego przez Polski Związek Przemysłu Motoryzacyjnego (PZPM) i firmę doradczą KPMG. Jak poinformowało w czwartek europejskie stowarzyszenie producentów pojazdów ACEA, rejestracje nowych aut osobowych na terenie UE w styczniu spadły w skali roku o 6 proc., do 682,6 tys. Jednak w Polsce dołek sprzedażowy okazał się znacznie głębszy – sięgnął przeszło 10 proc., do niespełna 29 tys. aut.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Krzysztof Gawkowski: Nikt nie powinien mieć TikToka na urządzeniu służbowym
Biznes
Alphabet wypłaci pierwszą w historii firmy dywidendę
Biznes
Wielkie firmy zawierają sojusz kaucyjny. Wnioski do KE i UOKiK
Biznes
KGHM zaktualizuje strategię i planowane inwestycje
Biznes
Rośnie znaczenie dobrostanu pracownika