Hurtowa transakcja i smartfony pomogły przychodom Orange Polska

Wolniej niż prognozowali analitycy spadły przychody telekomu w II kw. br. Poziomy zysków nie powinny być dużym zaskoczeniem. Telekom notuje mocne wzrosty w segmencie mobilnym.

Publikacja: 25.07.2016 20:57

Hurtowa transakcja i smartfony pomogły przychodom Orange Polska

Foto: Fotorzepa, Marta Bogacz

Nieco ponad 2,9 mld zł przychodów (o 3,7 proc. mniej niż przed rokiem), 824 mln zł EBITDA (spadek o 14,1 proc. rok do roku) oraz 17 mln zł zysku netto (spadek o 86,5 proc.) zanotował Orange Polska w II kwartale 2016 roku.

Analitycy ankietowani przez „Parkiet" spodziewali się silniejszego spadku przychodów (o 5,1 proc. do 2,86 mld zł), trafili w przypadku EBITDA i przeszacowali wynik netto, który ich zdaniem mógł wynieść 22,7 mln zł po spadku o 81,3 mln zł.

Podobnie jak w pierwszym kwartale br. telekom odnotował wzrost wpływów segmentu telefonii komórkowej (dzięki o blisko 100 proc. wyższym wpływom ze sprzedaży urządzeń, która wyniosła 272 mln zł), a spadek w segmencie stacjonarnym. Przychodom pomogło jednorazowe zdarzenie w segmencie hurtowym, a zabrakło przychodów z kontraktów infrastrukturalnych, spadły wpływy w sektorze ICT.

Telekom podkreśla dobre wyniki sprzedażowe usług mobilnych. Minione półrocze Orange zakończył z 16,696 mln kart SIM, co oznacza wzrost w kwartale o 431 tys. kart. 8,798 mln to przy tym karty post-paid (więcej o 222 tys. niż w marcu), a kart przedpłaconych operator obsługiwał w czerwcu 7,898 mln (przyrost o 209 tys. od marca).

Baza aktywacji abonamentowych rośnie niezmiennie dzięki sprzedaży kart dedykowanego mobilnego Internetu, których w statystykach telekomu było w czerwcu 2,47 mln. Wzrost tej grupy o 244 tys. w kwartale, wyższy niż całej bazy abonamentowej oznacza, że telekom miał ujemny (-22 tys.) bilans aktywacji abonentów telefonii mobilnej.

Orange to od kilku kwartałów operator najagresywniej walczący o przyrosty bazy usług mobilnych, co widać także po wskaźnikach takich jak ARPU we wszystkich liniach produktowych segmentu.

Walka o klientów ma sens o tyle, że telekom jest – podobnie jak konkurencja – bliski końca inwestycji w zasięg sieci mobilnego dostępu. Na koniec czerwca z jego sieci 3G mogło korzystać blisko 100 proc. populacji kraju, a z 4G –niewiele mniej, bo 95,4 proc.

Dawnej TPSA ubyło w II kw. 61 tys. klientów telefonii stacjonarnej (jeśli tak dalej pójdzie grono to może skurczyć się po III kwartale do poniżej 4 mln) i kolejny kwartał także stacjonarnego dostępu do Internetu (o 22 tys. do 2,057 mln, głównie w linii usług najwolniejszego dostępu ADSL). Przybyło firmie natomiast klientów szybkich łączy, choć mniej niż kwartał wcześniej i nie na tyle, aby zrekompensować ubytek. Operator zwraca przy tym uwagę w prezentacji dla inwestorów, że uwzględniając przyłączenia stacjonarnie wykorzystywanego LTE (plus 32 tys.), liczba linii domowego dostępu wzrosła o 10 tys..

Z FTTH – jak wynika z prezentacji dla inwestorów telekomu – na koniec czerwca korzystało 39 tys. abonentów, co oznacza wzrost o 12 tys. w kwartał i lekkie przyspieszenie w porównaniu z I kw.., gdy zdobyto 10 tys. abonentów światłowodowego Internetu.

Ciekawą informację o liczbie klientów płatnej telewizji Orange (telekom podał, że na koniec czerwca ma ich 803 tys.) można znaleźć w przypisach. Jak podano, „kontrola wewnętrzna wykryła niespójność w podanej przez spółkę liczbie klientów usług TV na koniec czerwca 2016 roku i wcześniejszych okresów. Zarząd podjął odpowiednie kroki, żeby wyjaśnić przyczynę tego problemu. W chwili publikacji wyników za pierwsze półrocze 2016 roku, procedura wyjaśniająca jeszcze trwa. Według szacunków, niespójność nie przekraczała 6 proc. podanej liczby klientów usług TV na koniec czerwca 2016 roku" - czytamy. Według zarządu, niespójność nie ma wpływu na wyniki finansowe spółki.

W ciągu całego półrocza przychody grupy zamknęły się sumą 5,71 mld zł (spadek o 4 proc.), EBITDA 1,69 mld zł (spadek o 11,8 proc.), a zysk netto wyniósł 115 mln zł (spadek o ponad 60 proc.).

Operator w tym roku więcej inwestuje. Nie licząc wydatków na opłatę rezerwacji częstotliwości wygranych w aukcji LTE, jego nakłady wyniosły w minionym półroczu 857 mln zł o niecałe 16 proc. więcej niż rok temu. Razem z opłatami rezerwacyjnymi zaś – ponad 4 mld zł.

W efekcie tych sporych wydatków na częstotliwości Orange nie wykazał wolnych przepływów gotówkowych (miały w czerwcu ujemną wartość), a po skorygowaniu o nie wolne przepływy grupy okazały się niższe niż rok temu o blisko połowę i zamknęły sumą 286 mln zł.

Zarząd podtrzymuje, że w całym 2016 r. EBITDA Orange Polska zmieści się w przedziale 3,15-3,3 mld zł, a dźwignia finansowa definiowana jako długo netto do skorygowanej EBITDA nie przekroczy 2,2.

W czerwcu dług netto Orange wynosił 6,78 mld zł.

Nieco ponad 2,9 mld zł przychodów (o 3,7 proc. mniej niż przed rokiem), 824 mln zł EBITDA (spadek o 14,1 proc. rok do roku) oraz 17 mln zł zysku netto (spadek o 86,5 proc.) zanotował Orange Polska w II kwartale 2016 roku.

Analitycy ankietowani przez „Parkiet" spodziewali się silniejszego spadku przychodów (o 5,1 proc. do 2,86 mld zł), trafili w przypadku EBITDA i przeszacowali wynik netto, który ich zdaniem mógł wynieść 22,7 mln zł po spadku o 81,3 mln zł.

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Menedżerowie kluczowych spółek: bilans akcesji do UE jest korzystny
Biznes
Polska po akcesji do UE stała się potęgą w produkcji sprzętu AGD
Biznes
Volkswageny w miejsce polonezów. Polacy mają jednak wciąż mało samochodów
Materiał partnera
Krystian Szczepański: Aby dojść do neutralności klimatycznej musimy rozwijać technologie
Materiał partnera
Rafał Rudziński: Transformacja to wyzwanie dla mniejszych firm
Materiał Promocyjny
Co czeka zarządców budynków w regulacjach elektromobilności?