Na 29 listopada wyznaczony został termin walnego zgromadzenia Jastrzębskiej Spółki Węglowej (JSW), podczas którego akcjonariusze (wśród których dominujący głos ma minister energii) mają podjąć ostateczną decyzję o przekazaniu kopalni Krupiński do Spółki Restrukturyzacji Kopalń (SRK) w celu likwidacji. Wcześniej taką decyzję podjął już zarząd JSW, a pozytywną opinię wydała rada nadzorcza. W piątek Tobiszowski tłumaczył uwarunkowania tych decyzji, odpowiadając w Sejmie na pytanie poselskie parlamentarzystów PiS.
Wiceminister zapewnił, że możliwości dalszego działania kopalni, która w ciągu minionych 10 lat przyniosła 971 mln zł strat, były dogłębnie analizowane, w dialogu ze stroną społeczną. Na jej wniosek, zgłoszony podczas październikowego posiedzenia Wojewódzkiej Rady Dialogu Społecznego (WRDS) w Katowicach, zdecydowano jednak o powtórnej analizie możliwości dalszego działania kopalni.
"Minister powołał kolejny już zespół, który ma dokonać oceny funkcjonowania kopalni Krupiński" - poinformował Tobiszowski, potwierdzając tym samym, iż resort energii uwzględnił rekomendację WRDS.
Wiceminister zapowiedział, że analiza ma być prowadzona w kontekście sytuacji JSW, ale też w kontekście złóż węgla w kopalni Krupiński, gdzie - jak mówił Tobiszowski - kończą się udostępnione złoża węgla energetycznego, natomiast złoża węgla koksowego są trudno dostępne; z sięgnięciem po nie wiązałyby się duże nakłady finansowe.
Tobiszowski podkreślił, że sprawę kopalni Krupiński należy widzieć w kontekście zawartej przez JSW umowy restrukturyzacyjnej z obligatariuszami (przekazanie kopalni do SRK to jeden z warunków tej umowy - PAP), którzy zgodzili się na rozłożenie spłaty zadłużenia w czasie, do 2025 r.