Eksporterzy coraz śmielej odkrywają nowe rynki

Polscy przedsiębiorcy nie stronią od wyjazdów na misje gospodarcze i od spotkań z zagranicznymi kontrahentami na targach poza krajem.

Publikacja: 21.11.2016 19:22

Eksporterzy coraz śmielej odkrywają nowe rynki

Foto: Bloomberg

W większości branż, w których działają rodzimi eksporterzy, odbywa się corocznie wiele europejskich czy wręcz światowych targów i wystaw. Przedsiębiorcy coraz liczniej uczestniczą w tych wydarzeniach czy to w charakterze wystawcy, czy zwiedzającego. Preferują targi branżowe dedykowane konkretnemu sektorowi, bo wtedy mają największe szanse na znalezienie potencjalnych kontrahentów.

Niektórzy, szczególnie mikro- i mali przedsiębiorcy, których nie stać jeszcze na ponoszenie kosztów związanych z wystawianiem swojej oferty, jeżdżą na te imprezy w charakterze zwiedzających, krążąc od stoiska do stoiska w poszukiwaniu zagranicznych odbiorców. Najsprawniejsi na dłuższych, kilkudniowych targach potrafią kilkukrotnie spotkać się z potencjalnym nabywcą i ustalić prawie wszystkie zasady współpracy niemalże finalizując kontrakt.

– Eksportem zajmujemy się od 1,5 roku. W tym czasie weszliśmy do 34 krajów. Trzeba się pozbyć kompleksów, szczególnie jeśli oferuje się bardzo dobry produkt. Większość naszych klientów zdobywamy na targach m.in. na największych targach zegarków w szwajcarskiej Bazylei – mówi Piotr Kulesz, international key account manager w firmie R2 TRADE będącej dystrybutorem markowych zegarków, a także oferującej biżuterię w modelu B2B (business to business). – Potem odwiedzamy naszych klientów. Niemal co tydzień wizytujemy inny rynek.

– Staramy się stale poszerzać naszą paletę rynków, odkrywając je poprzez bezpośrednie wizyty za granicą. Dużo czasu zajmuje nam rozgryzienie danego rynku, niełatwo jest z marszu stwierdzić, kto z kim pracuje i otworzyć właściwe drzwi, ale bezpośrednia obecność jest nie do przeceniania – tłumaczy Karol Ciborowski, international sales manager w spółce Strima zajmującej się dystrybucją m.in. maszyn i urządzeń szwalniczych i krojczych. – Ostatnio przyjechał do nas na 25-lecie naszej firmy klient z Australii poznany na targach. Widywaliśmy się z nim na różnych wystawach przez dwa–trzy lata. Widując nas tam stale nabrał do nas zaufania. Teraz finalizujemy wejście na rynek australijski – dodaje Ciborowski.

– Żeby sprzedawać za granicą trzeba tam zaistnieć. Trzeba znaleźć partnera w obojętnie jakim układzie: czysto biznesowym czy towarzyskim. Z targami wiążą się jednak i niebezpieczeństwa – przestrzega Bolesław Formela, wiceprezes rodzinnej firmy Secespol produkującej wymienniki ciepła. – Często nasze nowe produkty są kupowane przez konkurencję z Azji, a na kolejnych targach, po roku, można już je zobaczyć w ofercie konkurencji. Sam byłem świadkiem sytuacji na targach w Mediolanie, kiedy karabinierzy wtargnęli na jedno ze stoisk, na którym producent ze Szwajcarii dopatrzył się swego produktu pod inną marką. Odlew skopiowanego wymiennika zawierał nawet znak fabryczny pierwotnego producenta – opowiada Formela.

– Kontakt osobisty, spotkania z kontrahentami są bardzo ważne na wielu rynkach np. w Skandynawii. Nawet jeżeli współpraca z partnerami stamtąd trwa już długo i układa się wzorowo, to i tak warto spotkać się raz, dwa razy do roku kurtuazyjnie. Skandynawowie to doceniają – tłumaczy Gwidon Jerzy Irzabek, prezes firmy Rol-Ryż zajmującej się przetwórstwem oraz dostawą ryżu dla konsumentów i przetwórstwa przemysłowego.

Opinie

Olga Pietkiewicz, szefowa International Desk Banku Zachodniego WBK

Misje handlowe to jeden z najlepszych sposobów nawiązywania relacji biznesowych. Bezpośrednie spotkania są bardzo efektywne. Stajemy z potencjalnym kontrahentem twarzą w twarz, możemy odpowiedzieć na pytania, a nawet od razu negocjować. Ciekawym, bo prostszym i tańszym, rozwiązaniem są wirtualne misje handlowe.

Bank Zachodni WBK organizuje takie spotkania dla eksporterów w wielu krajach. Wiemy, że ta formuła sprawdza się szczególnie w przypadku kontaktów z firmami z odległych zakątków świata.

Jednym z nich jest Ameryka Łacińska, nadal słabo rozpoznana przez polski biznes. Jako część obecnej w tym regionie Grupy Santander staramy się to zmieniać.

W ramach trzeciej edycji Programu Rozwoju Eksportu zorganizowaliśmy wirtualne spotkania z firmami z Chile i Brazylii. Spotkania uzupełniała część warsztatowa, podczas której uczestnicy mogli porozmawiać z przedsiębiorcami, którzy już zdobyli doświadczenie na danym rynku. Takie spotkania to zatem szansa zdobycia nie tylko kontaktów, ale i niezbędnego know-how.

Michał Kramarz, head of startups, export & entrepreneurship development, Google Poland

Jednym ze sposobów na zaistnienie na wybranym nowym rynku jest wykorzystanie kampanii testowej w wyszukiwarce. Wystarczy przygotować tzw. landing page (stronę, do której odsyła kampania) w języku danego kraju (można to zrobić, m.in. używając darmowego Tłumacza Google'a), skonfigurować kampanię AdWords i uruchomić ją na kilka dni.

Przy niewielkich kosztach będzie można ocenić zainteresowanie konkretnym produktem lub usługą na wybranym rynku i określić spodziewany zwrot z inwestycji.

Dzięki Google Analytics – narzędziu do analizy ruchu na stronie internetowej – można stale monitorować efekty prowadzonej kampanii.

Ciekawych danych dostarcza także Consumer Barometer, który umożliwia zrozumienie tego, jak konsumenci w wybranym kraju korzystają z internetu.

Dowiemy się m.in., na ile przed zakupem klienci robią research online lub jakie produkty sprowadzają z zagranicy. Informacji o tym, jak zmienia się popularność haseł związanych z naszą ofertą, możemy poszukać także w serwisie Trendy Google.

Biznes
Europejskie firmy boją się wysyłać swoich pracowników do USA
Materiał Promocyjny
BIO_REACTION 2025
Biznes
Jakie prezenty dostał ostatnio król Karol? Oficjalny rejestr podarków
Biznes
Taylor Swift odkupiła prawa do swoich pierwszych sześciu płyt
Biznes
Zielona transformacja MŚP. Jak zapewnić sobie zysk, przewagę konkurencyjną i dostęp do finansowania?
Materiał Promocyjny
Cyberprzestępczy biznes coraz bardziej profesjonalny. Jak ochronić firmę
Biznes
Polska armia kupuje amunicję. Nowy kontrakt zbrojeniowy wart setki milionów
Materiał Promocyjny
Pogodny dzień. Wiatr we włosach. Dookoła woda po horyzont