London Bullion Market Association (LBMA), organizacja zarządzającą platformą handlu złotem mającą już trzechsetletnią tradycję, została zmuszona do przystosowania się do wymogów ery cyfrowej. Tymczasem od początku 2017 roku amerykańskie CME Group i International Exchange oraz London Metal Exchange zamierzają zaoferować inwestorom nowe sposoby kupna i sprzedaży metali szlachetnych. Udziały w tych przedsięwzięciach mają m.in. tacy gracze, jak Goldman Sachs Group, HSBC Holdings czy JPMorgan Chase.
- Mamy cztery wesela i musimy zatańczyć na każdym z nich, ponieważ nie wiemy, który związek przetrwa – nie owija w bawełnę Adrien Biondi, szef działu metali szlachetnych Commerzbanku w Luksemburgu. Jest przekonany, że tylko jeden wygra.
Na Londyn przypada połowa jawnego handlu złotem. Transakcje na rynku OTC są pieczętowane uściskiem dłoni, a ryzyko niewypłacalności raczej spoczywa na stronach transakcji niż na izbach rozliczeniowych wykorzystujących zastaw do zarządzania ryzykiem i jego minimalizowania.
Jednak od ostatniego kryzysu finansowego wszystkie rynki na skutek presji nadzoru dokonują oceny tego jak prowadzą biznes i zarządzają ryzykiem. Szczególnie dotyczy to wiodących giełd mających duży wpływ na ceny ustalane na innych rynkach.
Presja na ograniczanie ryzyka i poprawę polityki informacyjnej zmusiła LBMA do wprowadzenia zmian zwiększających przejrzystość tego rynku i bezpieczeństwo klientów. Ta organizacja, do której należą m.in. HSBC i JP Morgan, będzie informowała swoich członków o przeprowadzanych transakcjach, a w pierwszym półroczu 2017 stworzy nową platformę handlu.