W ostatnim miesiącu ubiegłego roku na nocleg w hotelu lub pensjonacie zdecydowało się tylko 450,1 tys. turystów. W tej liczbie było zaledwie 46,2 tys. podróżnych z zagranicy, których liczba stopniała o 91,1 proc. Gwałtowny spadek frekwencji miał miejsce we wszystkich województwach i przekroczył (średnio) 70,2 proc. Najbardziej stratne okazały się turystyczne obiekty noclegowe w województwie małopolskim, gdzie liczba nocujących skurczyła się o 87,2 proc.
Czytaj także: Hotele otwarte od 15 lutego? Dworczyk: Takich decyzji nie ma
Szacunki GUS wskazują, że w grudniu łączna liczba udzielonych noclegów zmalała o 81,6 proc. do 1 mln (z 5,5 mln w tym samym miesiącu rok wcześniej). Nieco lepszy okazał się listopad: liczba noclegów zmalała o 74,5 proc. do 1,4 mln. Z kolei liczba nocujących turystów zmniejszyła się o 77,4 proc. do 0,6 mln.
Na drastyczne spadki wykorzystania turystycznej bazy noclegowej wpłynęły wprowadzone w listopadzie ponowne ograniczenia (wcześniejsze miały miejsce w kwietniu) związane z pandemią. Z hoteli mogły korzystać jedynie osoby w delegacji służbowej czy sportowcy na zgrupowaniach. W grudniu spadek dla hotelarzy był tym bardziej bolesny, że dotknął najlepszej części sezonu turystycznego.
Czytaj także: Polacy nie czekają na otwarcie hoteli, już planują wakacje