Początki Adidasa i Pumy. Konflikt braci w dobie nazizmu

Adolf i Rudolf Dasslerowie podczas II wojny światowej. Jak powstały firmy wyceniane dziś łącznie na kwotę 44 miliardów euro? Dlaczego rywalizacja między braćmi podzieliła całe miasto?

Aktualizacja: 03.09.2017 08:12 Publikacja: 03.09.2017 07:43

Początki Adidasa i Pumy. Konflikt braci w dobie nazizmu

Foto: Bloomberg

W roku 1923 miasteczko Herzogenaurach liczące 4 tys. mieszkańców, podobnie jak całe Niemcy w tamtym czasie, przeżywało powojenny kryzys gospodarczy. Ojciec mężczyzn prowadził warsztat obuwniczy, a matka niewielką pralnię, aby wspomóc domowy budżet. Adolf i Rudolf poszli w ślady ojca i założyli wspólnie wytwórnię butów, która na początku mieściła się na stole kuchennym w ich rodzinnym domu. W 1924 Gebrüder Dassler Schuhfabrik została oficjalnie zarejestrowana. Pierwsze sukcesy firma z małego bawarskiego miasteczka odniosła szybko, bo już 4 lata później na olimpiadzie w Amsterdamie sportowcy, noszący buty wyprodukowane przez braci Dasslerów, zdobyli złote medale. Kolejny był Jessie Owens, który na igrzyskach w Berlinie w 1936 roku zdobył 4 złote medale - Adolf zaprojektował specjalnie dla niego buty, które miały ułatwić mu zwycięstwo w zawodach.

Adi był kimś, kogo dzisiaj nazwalibyśmy wizjonerem. To on spędzał dnie i noce nad udoskonalaniem butów, wpadał na niebanalne rozwiązania i z niemal fanatyczną precyzją przykładał wagę do wszystkich szczegółów. Rudi miał charakter handlowca. Zajmował się sprzedażą, pozyskiwaniem partnerów, pracowników, materiałów i promowaniem marki Dasslerów. Co więcej, twierdził, że o dwa lata młodszy Adolf nie poradziłby sobie sam z finansami, bo znał się dobrze jedynie na projektowaniu obuwia. Z zachowanych z początków ich współpracy listów wyłania się Rudi, który nieco protekcjonalnie traktuje brata. Uważa, że ten chce jedynie przypodobać się ojcu. Podkreśla swój szacunek dla talentu Adolfa, jednak jest pewien, że sam nie jest w stanie sprzedać nic, a efekty jego pracy będą się marnować, bo bez kontaktów Rudolfa wyprodukowane buty będą kurzyć się jedynie w rodzinnym domu Dasslerów.

Podczas gdy przyszły założyciel Adidasa spotykał się ze sportowcami, testował na nich swoje produkty i sam uprawiał sport, żeby udoskonalać buty, Rudi dbał o interesy, przyczynił się do wyżej wspomnianych pierwszych sukcesów na olimpiadzie. Sytuację zmieniła całkowicie II wojna światowa. Chociaż w zapisanych listach bracia wspominają, że jedyną polityką, która ich interesuje, jest sport, to podobnie jak znaczna – ale nie przytłaczająca - część Niemców w latach 40-tych XX wieku stali się członkami hitlerowskiej NSDAP. Problem dotyczył 8 mln osób w kraju liczącym 60 mln mieszkańców. Jak widać, członkostwa w partii można było uniknąć. Nazizm miał wpływ na każdą dziedzinę życia, a na sport w szczególności. Tężyzna fizyczna stała się częścią propagandy nazistowskiej, a sam sport został w jej ramach podniesiony niemal do rangi kultu. Niemiecka armia potrzebowała w niedalekiej przyszłości jak najwięcej młodych, silnych i wyćwiczonych ludzi, dlatego uprawianie sportu szybko stało się przejawem miłości do ojczyzny. Rosło zapotrzebowanie na obuwie i odzież sportową.

Rudolf, trenując Hitlerjugend, szukał nie tylko zdolnych sportowców, ale też poszerzał swoje kontakty i nawiązywał znajomości z wpływowymi ludźmi. Kiedy nie trenował, podobnie jak Adolf zajmował się udoskonalaniem nowych modeli butów. Był dla Adiego idealnym sportowcem, który nie tylko miał wybitne osiągnięcia, ale dodatkowo starał się tworzyć coś, co przesunie granice rekordów jeszcze dalej.

Po olimpiadzie berlińskiej, po której nie tylko dochód fabryki wzrósł znacząco, ale również popularność firmy skoczyła, Rudi miał coraz mniej cierpliwości do młodszego brata. Adiego wciąż nie obchodziły ekonomiczne aspekty prowadzenia biznesu, był skupiony głównie na tworzeniu nowych produktów i coraz lepszym dopasowywaniu swoich butów do potrzeb sportowców. Rudolf być może zachłysnął się pierwszym wyraźnym finansowym sukcesem, bo wydawał się coraz mniej rozumieć wizjonerską pasję brata. Chociaż obaj krytykowali podjęcie działań wojennych przez III Rzeszę, to nie byli w równej mierze przeciwni całej polityce Hitlera. Rudolf w sposób bardziej bezkrytyczny odnosił się do panującego reżimu, natomiast Adolf związany był z socjaldemokratycznymi wartościami.

W 1940 roku Adolf dostał wezwanie do Wehrmachtu i został wysłany na front. Rudolf pozostał w Herzogenaurach. Zajmował się nie tylko firmą, ale również żoną i dziećmi brata. Zapotrzebowanie na paski i plecaki dla żołnierzy niemieckiej armii przerosło najśmielsze oczekiwania. Niemal każde niemieckie przedsiębiorstwo musiało wnieść swój udział do prowadzonej wojny. Adolfowi udało się zwolnić z pełnienia obowiązku na polu walki i wkrótce wrócił do rodzinnej firmy. Dla III Rzeszy cenniejszy był jako przedsiębiorca niż żołnierz. Jednak pod koniec wojny Rudolf dostał wezwanie na front i został wysłany do Polski.

Starszy z braci był wyjątkowo zdenerwowany powołaniem, ponieważ Adiemu udało się zwolnić ze służby. Rozżalony Rudi w listach pisał, że on, prowadzący finanse firmy, jest co najmniej równie istotnym pracownikiem jak młodszy Adolf. Miał też pretensje, że brat nie chce mu pomóc w uzyskaniu zwolnienia. Rudolf podejrzewał, że brat chce wykorzystać czas wojny do całkowitego przejęcia firmy. W 1945 roku, już w czasie ataku Rosjan na zachód, Rudi zdezerterował i na własną rękę próbował uciekać do Herzogenaurach. Został jednak zdradzony i złapany. Znalazł się w więzieniu jenieckim. W liście wysłanym do brata podał swój numer identyfikacyjny, dzięki któremu można było go znaleźć w czasie powojennego zamieszania, jednak Adolf nie zrobił nic, by umożliwić powrót brata do domu. To przelało czarę goryczy po stronie Rudolfa. Wielokrotnie w listach wysyłanych z więzienia podkreślał: „Adolfie, wiem, że chcesz sam prowadzić naszą firmę, jednak nie jesteś w stanie sam tego czynić."

Po powrocie Rudiego dom Dasslerów stał się piekłem. Przyszły założyciel Pumy był wściekły, że tak długo musiał oczekiwać pomocy młodszego brata. Jednak zdaniem części biografów, również Rudolf nie pozostawał bez winy. Pięć lat wcześniej, podczas nieobecności Adiego, starszy brat wdał się w romans z jego żoną Käthe. Dalsza współpraca braci stała się niemożliwa. Młodszy z nich został w pierwszym zakładzie, a starszy zaczął rozwijać swoją własną działalność przy Würzburger-Straße, czyli w drugiej siedzibie, przestającej już istnieć Gebrüder Dassler Schuhfabrik. Oba budynki znajdowały się na dwóch końcach tej samej ulicy, dzieliła je przepływająca przez Herzogenaurach rzeka Aurach.

Wspólna firma Dasslerów przestała istnieć w 1948 roku. Przyszedł czas, żeby dotychczasowi pracownicy fabryki opowiedzieli się po którejś ze stron. Wszyscy bez wyjątków musieli zdecydować, czy zostają z Adim, czy przenoszą się z Rudim w inne miejsce. Zdecydowana większość została z Adolfem. Jedynie 13 osób zdecydowało się opuścić pierwsze miejsce zatrudnienia i spróbować stworzyć zupełnie nowy zakład. Pracownicy obydwu firm długo będą wspominać, jak wyglądało pierwsze kilkanaście lat rywalizacji pomiędzy braćmi, która odcisnęła swoje piętno na życiu całego miasteczka. Jeden z pierwszych współpracowników Rudolfa po 1948 roku wspomina, że ludzie pracujący dla Pumy nie tylko nie siadali w restauracjach czy barach w pobliżu ludzi pracujących dla Adidasa, ale czasem ostentacyjnie wychodzili z lokalu.

Nieformalnie podzielone zostały miejsca publiczne, na porządku dziennym były ukradkowe spojrzenia w dół na obuwie, żeby sprawdzić, z jakim człowiekiem ma się do czynienia. Rzeka Aurach zaczęła być granicą, dzielącą dwa różne światy. Rywalizacja między braćmi toczyła się również na boisku. Powstały dwie drużyny ? w czarnych barwach reprezentowali Pumę zawodnicy FC Herzogenaurach, a gracze Adidasa ubrani na czerwono tworzyli drużynę ASV Herzogenaurach. Więcej sukcesów odnosiła drużyna Rudolfa, z czego cieszył się właściciel Pumy. Często powtarzał, że jego młodszy brat musi się jeszcze bardzo wiele nauczyć. W późniejszym okresie okazało się jednak, że to Adidas zdominował niemiecki i europejski rynek obuwia sportowego, a Puma już nigdy nie zdobyła przewagi. Widać Rudolf nie docenił biznesowych zdolności swojego młodszego brata. Również następcom starszego brata nie udało się nadrobić dystansu. Obecnie giełdowa wycena firmy Puma AG wynosi zaledwie 5 mld euro wobec 39 mld koncernu Adidas AG. Firmy te mają obecnie niewiele wspólnego z rodzinami ich twórców.

W roku 1923 miasteczko Herzogenaurach liczące 4 tys. mieszkańców, podobnie jak całe Niemcy w tamtym czasie, przeżywało powojenny kryzys gospodarczy. Ojciec mężczyzn prowadził warsztat obuwniczy, a matka niewielką pralnię, aby wspomóc domowy budżet. Adolf i Rudolf poszli w ślady ojca i założyli wspólnie wytwórnię butów, która na początku mieściła się na stole kuchennym w ich rodzinnym domu. W 1924 Gebrüder Dassler Schuhfabrik została oficjalnie zarejestrowana. Pierwsze sukcesy firma z małego bawarskiego miasteczka odniosła szybko, bo już 4 lata później na olimpiadzie w Amsterdamie sportowcy, noszący buty wyprodukowane przez braci Dasslerów, zdobyli złote medale. Kolejny był Jessie Owens, który na igrzyskach w Berlinie w 1936 roku zdobył 4 złote medale - Adolf zaprojektował specjalnie dla niego buty, które miały ułatwić mu zwycięstwo w zawodach.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Diesel, benzyna, hybryda? Te samochody Polacy kupują najczęściej
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Biznes
Konsument jeszcze nie czuje swej siły w ESG
Materiał partnera
Rośnie rola narzędzi informatycznych w audycie
Materiał partnera
Rynek audytorski obecnie charakteryzuje się znaczącym wzrostem
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Materiał partnera
Ceny za audyt będą rosły