Rozporządzenie nr 661 Parlamentu Europejskiego i Rady Europejskiej z 13 lipca 2009 dotyczące warunków homologacji mogłoby zostać zmienione w styczniu 2019. Na salonie w Paryżu szef Michelina, Jean-Dominique Senard był dobrej myśli, że testowanie zużytej opony zostanie przy tej okazji zaliczone do nowej procedury. — Trzeba zwracać uwagę na osiągi opony, kiedy jest nowa, ale również, gdy jest stara. Należy zatem zmienić przepisy — powiedział na spotkaniu z dziennikarzami.
Michelin mógłby skorzystać na tym wobec konkurentów. W maju przeprowadził w Niemczech próby w obecności urzędnika sądowego, pozwalające wykazać, że jego opony zachowują zdolność hamowania na mokrej nawierzchni do prawnego limitu zużycia bieżnika do głębokości 1,6 mm, dzięki zwłaszcza ukrytym rzeźbieniom w gumie, które wyłaniają się w miarę zużycia opony.
Według firmy z Clermont-Ferrand, udział w rynki opon azjatyckich na wymianę, głównie chińskich, skoczył w latach 2012-17 z 5 do 30 proc. Michelin daje do zrozumienia, że nie wszystkie gwarantują jednakowy poziom bezpieczeństwa w okresie ich użytkowania. „Opony nie zużywają się jednakowo, nawet jeśli mogą być identyczne jako nowe” — stwierdził w materiałach przygotowanych na Mondial 2018.
Francuzi chcieliby pozyskać dla swej kampanii innych historycznych konkurentów. Rzecznik Bridgestone nie chciał wypowiadać się o stanowisku Michelina, ale podkreślił, że japoński producent zwraca uwagę na tę sprawę. — Na razie zastanawiamy się nad znaczeniem kwestii osiągów zużytych opon na mokrej nawierzchni i nad przyszłymi przepisami w tej dziedzinie — powiedział. Niemiecki Continental nie chciał zabierać głosu.