Większość (70 proc.) internetowego handlu na naszym kontynencie skoncentrowana jest w na czterech rynkach: Wielkiej Brytanii, Niemiec, Francji i Belgii. Ale już w kilku krajach środkowoeuropejskich, w tym w Polsce, zainteresowanie tą formą zakupów jest większe niż w Hiszpanii, Portugalii i zbliżone do Włoch – wynika z najnowszego raportu Obserwator Cetelem.
W ubiegłym roku największym pod względem obrotów okazał się brytyjski rynek e-handlu detalicznego (bez usług np. turystycznych). Zanotował obroty sięgające 22 mld euro. Brytyjczycy wydali najwięcej, mimo że nieco więcej kupujących przez sieć jest w Niemczech. Internetowych zakupów dokonuje tam 62 proc. mieszkańców, podczas gdy w Wielkiej Brytanii 57 proc. W Polsce w ubiegłym roku zakupów w e-sklepach lub na internetowych aukcjach dokonało 18 proc. mieszkańców (dla porównania – w Hiszpanii 16 proc., a w Portugalii – 6 proc.) Pamiętać jednak trzeba, że o ile w Wielkiej Brytanii i Niemczech dostęp do Internetu ma ponad 85 proc. gospodarstw domowych, o tyle w Polsce ponaddwukrotnie mniej.
Z kolei z prowadzonych przez firmę Gemius analiz wynika, że w Polsce z internetowych aukcji lub sklepów skorzystało w ubiegłym roku 66 proc. internautów. Czyli już nie tak wiele mniej niż na najbardziej rozwiniętych rynkach, np. brytyjskim, gdzie ten odsetek w końcu roku (w czasie przedświątecznych zakupów) wyniósł 89 proc. – Polacy szybko przekonują się do internetowego handlu – w ubiegłym roku liczba tych, którzy co najmniej raz skorzystali z oferty wirtualnych sklepów, podwoiła się – powiedział „Rz” Piotr Jarosz, analityk handlu online i wydawca branżowej witryny – katalogu rodzimych sklepów w sieci Sklepy24. Według jej ankiety wśród polskich e-sklepów (badany był co dziesiąty spośród 3,3 tys. działających) w ubiegłym roku zwiększyły one obroty o 60 – 70 proc. Z kolei wstępne szacunki obrotów największego serwisu aukcyjnego Allegro wskazują, że powiększyły się one co najmniej o 1 mld zł – do 3,5 mld zł. Klienci europejskich internetowych sklepów nie lubią kupować w ciemno. Z badań Obserwator Cetelem wynika, że 46 proc. konsumentów kupujących za pośrednictwem sieci szuka w niej dodatkowych informacji o określonym towarze lub usłudze. Zasięga także opinii innych internautów, śledzi fora dyskusyjne. Robią to także potencjalni nabywcy samochodów, jakkolwiek motoryzacja jest nadal niszową branżą wirtualnego handlu. Jeśli chodzi o zakupy nowych aut – zdecydowana większość klientów woli je kupować w salonach.
W czasie, gdy europejski e-handel stanowić będzie za dwa lata wspomniane 15 proc. obrotów całego handlu detalicznego, w Polsce ten odsetek będzie mniejszy, ale mimo wszystko znaczny. Wyniesie 4 proc. – przewidują rodzime firmy analizujące rynek.